Stanisław Wróbel: My wszystkie mecze gramy na wyjeździe

Piast Gliwice przegrał trzecie spotkanie z rzędu w rozgrywkach ekstraklasy i sytuacja beniaminka coraz bardziej się komplikuje. Podopieczni Marka Wleciałowskiego w niedzielę w pojedynku derbowym musieli uznać wyższość Górnika Zabrze. Napastnik gliwiczan Stanisław Wróbel po meczu nie ukrywał rozczarowania wynikiem.

Agnieszka Kiołbasa
Agnieszka Kiołbasa

Piast w pierwszej połowie tego meczu miał spore problemy ze skonstruowaniem dobrej akcji. Piłkarze z Gliwic rzadko przedostawali się pod pole karne rywala. Już po pierwszych 45 minutach mogli przegrywać 0:2, ale z jedenastu metrów pomylił się Tomasz Hajto. Po zmianie stron goście mogli wyrównać, jednak na ich drodze stanął słupek. - Na pewno szkoda tego słupka, ale już w pierwszej połowie mieliśmy swoje sytuacje. To nie do końca tak, że nie potrafiliśmy wyjść z własnej połowy. Wyprowadziliśmy dwie, trzy takie groźne kontry i szkoda, że to się nie skończyło bramką. Mieliśmy też szczęście, że Tomek Hajto nie wykorzystał tego karnego. Myśleliśmy, że losy spotkania w tym momencie się odwrócą, że zdobędziemy chociaż punkt, ale nie udało się. Szkoda... - powiedział w rozmowie z portalem SportroweFakty.pl doświadczony napastnik Stanisław Wróbel.

Wielu obserwatorów dyskutowało na temat słuszności wspomnianej jedenastki. Zawodnik Piasta nie chciał się jednak rozwodzić na tym, czy karny był, czy też nie. Hajto nie zamienił go na bramkę, a Piast i tak przegrał to spotkanie. -Sędzia stwierdził, że był faul i podyktował go, sugerując się decyzją arbitra liniowego. Dlatego tak się stało. Tomek pomylił się z jedenastu metrów, ale to i tak niczego nie zmienia, bo nic nam to nie dało - powiedział.

Zawodnik był zadowolony z dopingu, jaki obu zespołom zgotowali kibice. Poza jednym incydentem, w którym chuligani wdali się w bójkę z policją, fani zachowywali się w miarę poprawnie. - Na pewno widowisko było w miarę fajne. Kibice dopisali, poza tym jednym incydentem, w którym pewna grupa wtargnęła w okolice murawy. Szkoda, że tak się stało, ale generalnie z dopingu można być zadowolonym - stwierdził napastnik Piasta.

Sytuacja gliwickiego zespołu po pięciu ligowych kolejkach jest trudna. Tym bardziej, że przed nim arcytrudne wyjazdowe spotkania z Lechem Poznań i Legią Warszawa. - My mamy same wyjazdy. Każdy mecz jest dla nas bardzo ciężki i wszędzie musimy szukać punktów. Nawet w takich meczach z Lechem, Legią. Może nam dopisze szczęście i przywieziemy jakieś punkty - zauważył Wróbel.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×