Valdes nie chciał być kapitanem
W sobotnim starciu FC Barcelony z Athletic Bilbao na boisku zabrakło Carlesa Puyola i Andresa Iniesty, a w trakcie drugiej połowy został zmieniony Xavi. W tej sytuacji pomocnik Dumy Katalonii zdecydował się przekazać opaskę kapitańską Victorowi Valdesowi, który jednak odmówił jej założenia.
Ostatecznie przez kilkanaście minut w tej roli występował wprowadzony Lionel Messi, który w 77. minucie przekazał obowiązki Inieście. Dlaczego golkiper nie chciał założyć opaski? Według mediów miał on w pamięci ostatnie kapitańskie doświadczenie, kiedy to w El Clasico otrzymał czerwoną kartkę i aż pięć meczów kary za obrażenie sędziego.
Kolejny rekord Messiego
Do wyrównania w starciu z Baskami doprowadził Lionel Messi, który zdobył bramkę numer 100. dla Blaugrany w tym sezonie ligowym (zobacz TUTAJ). Jednocześnie było to 44. trafienie Argentyńczyka, w tym 24. na wyjeździe, dzięki czemu pobił osiągnięcie Cristiano Ronaldo z sezonu 2011/2012.
Barca 3-cyfrową liczbę goli uzyskała już po raz czwarty w historii, w tym pierwszy raz już w 33. kolejce.
Atletico Madryt chce rewanżu w finale
W sobotni wieczór zdecydowanie zawiodły wielkie derby Madrytu. Ostatecznie ósme zwycięstwo w ośmiu spotkaniach z Atletico odniósł Jose Mourinho, którego piłkarze praktycznie zapewnili sobie wicemistrzostwo kraju.
Za niecały miesiąc doczekamy się jednak kolejnej konfrontacji między dwoma stołecznymi drużynami w finale Pucharu Króla. - Kolejna szansa będzie już niedługo (17 maja - przyp. red.), kolejne dwie za rok, zawsze będzie możliwość. Ja mam jednak nadzieję, że wygramy ten najważniejszy mecz. W końcu zakończymy pewną historię i rozpoczniemy nową. Wielu nie wierzy, że możemy już teraz przełamać tę passę, ale to lepiej dla nas - przyznał Diego Simeone, który odniósł się do 29. spotkań z rzędu, w których Los Colchoneros nie potrafili pokonać lokalnego rywala!
Skrót ostatnich derbów Madrytu:
[dailymotion=xze1nz]
Wielka walka o pozostanie!
Jak co roku w Hiszpanii, pod koniec sezonu robi się niezwykle gorąco w dole tabeli. Wciąż wszystkie ekipy mają szansę na pozostanie, a mecze stają się coraz bardziej dramatyczne. W sobotni wieczór na La Romareda spotkały się dwie ekipy ze strefy spadkowej - Real Saragossa i Real Mallorca. Kibice obejrzeli aż pięć bramek, a decydujące trafienie padło dopiero w 88. minucie!
Aragończycy w końcu zobaczyli światełko w ciemnym tunelu. Na zwycięstwo musieli czekać aż 16. kolejek i odskoczyli od Balearczyków na odległość dwóch oczek! Poprzednio z wygranej cieszyli się bowiem 22 grudnia zeszłego roku.
Real Saragossa - Real Mallorca 3:2 (1:1)
0:1 - Hemed 12'
1:1 - Paco Montanes 18'
2:1 - Postiga 60'
2:2 - Arizemndi 82'
3:2 - Rochina 88'
Skrót spotkania:
[dailymotion=xze3fn]