LM: Bawarski walec wjechał do finału! Barcelona ponownie zdeklasowana!
Tego chyba nikt się nie spodziewał! Bayern w dwumeczu pokonał Barcelonę aż 7:0! Katalończycy także na Camp Nou nie mieli przeciwko Bawarczykom absolutnie nic do powiedzenia.
Pierwsze minuty przebiegły pod znakiem lekkiej przewagi drużyny Tito Vilanovy i jej zupełnie niegroźnych ataków. Gospodarze zbyt wolno rozgrywali piłkę, nie potrafiąc sforsować szczelnej defensywy Bayernu. Przyjezdni tymczasem wyprowadzali szybkie kontrataki, po których w polu karnym Victora Valdesa kilka razy było naprawdę groźnie. W 19. minucie sposobiącego się do oddania Philippa Lahma ostrym wślizgiem powstrzymał Gerard Pique, ale arbiter mimo protestów Bawarczyków nie wskazał na "wapno".
Druga odsłona rozpoczęła się od mocnego ciosu mistrza Niemiec, który ostatecznie pogrążył Barcelonę i odebrał jej ochotę do gry - David Alaba popisał się świetnym krosowym podaniem do Arjena Robbena, który w swoim stylu zwiódł Adriano i strzelił precyzyjnie w kierunku dalszego słupka. W tym momencie liderzy Primera Division do awansu potrzebowali aż sześciu goli i świadomy tego Tito Vilanova postanowił nie posyłać na murawę Leo Messiego. Argentyńczyk ze smutkiem obserwował boiskowe wydarzenia z perspektywy ławki rezerwowych.
Barca, chcąc z godnością pożegnać się z Ligą Mistrzów, próbowała konstruować akcje i stwarzać sytuacje, ale w środowy wieczór gole padały tylko dla Bawarczyków. W 72. minucie po akcji Francka Ribery'ego Gerard Pique, usiłując przeciąć centrę Francuza do Mario Mandzukicia, pechowo interweniował we własnym polu karnym. Kilka chwil później było już 3:0 dla gości, w czym duża zasługa Luiza Gustavo. Brazylijczyk uruchomił Ribery'ego, który wpadł w pole karne i dośrodkował przed bramkę, gdzie Thomas Mueller strzałem głową zdobył swojego ósmego gola w bieżącej edycji Champions League.W 81. minucie honorowego gola dla Dumy Katalonii mógł strzelić Marc Bartra, jednak główkował obok spojenia słupka z poprzeczką. Barcelona była zupełnie bezradna zarówno na Allianz Arena, jak i na Camp Nou. O ile Real Madryt stworzył sporo sytuacji w rywalizacji z Borussią Dortmund, zdobył trzy bramki i do ostatniego gwizdka walczył o awans, o tyle Blaugrana przez 180 minut rywalizacji z Bayernem zaprezentowała się katastrofalnie i ani razu nie zagroziła podopiecznym Heynckesa.
W 2000 roku finał rozstrzygnęły pomiędzy sobą drużyny z Hiszpanii (Real Madryt i Valencia CF), trzy lata później w decydującym spotkaniu zagrały włoskie kluby (AC Milan i Juventus Turyn), a w sezonie 2007/2008 o Puchar Europy zmierzyły się zespoły z Anglii (Manchester United i Chelsea). 25 maja na Wembley po raz pierwszy w historii finał będzie wewnętrzna rozgrywką Niemców. Po tym, co Bayern i Borussia pokazały w półfinałach, nie ma wątpliwości, że faworytem pojedynku będzie zespół z Monachium.
FC Barcelona - Bayern Monachium 0:3 (0:0)
0:1 - Robben 48'
0:2 - Pique (sam.) 72'
0:3 - Mueller 76'
Pierwszy mecz: 0:4, awans: Bayern Monachium
Składy:
FC Barcelona: Valdes - Alves, Pique, Bartra (87' Montoya), Adriano - Xavi (55' Sanchez), Song, Iniesta (64' Thiago) - Pedro, Fabregas, Villa.
Bayern Monachium: Neuer - Lahm (77' Rafinha), Boateng, van Buyten, Alaba - Martinez (74' Tymoszczuk), Schweinsteiger (66' Luiz Gustavo) - Robben, Mueller, Ribery - Mandzukić.
Żółte kartki: Alves, Pique (FC Barcelona) oraz Robben (Bayern Monachium).
Sędzia: Damir Skomina (Słowenia).
Widzów: 96 636.
LM: Nieudany pościg Realu, Borussia zagra w finale!
Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)