Czwartek w Bundeslidze: Prezes BVB zły na Bayern. "Podamy sobie ręce, ale obiadu nie będzie"

Hans-Joachim Watzke przyznaje, że relacje Borussii z Bayernem uległy znacznemu pogorszeniu. Mario Goetze ma szansę wykurować się przed finałem Ligi Mistrzów.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

Prezes Borussii zły na Bayern

Już w sobotę na Signal-Iduna Park Borussia Dortmund podejmie Bayern Monachium. Czy włodarze najlepszych niemieckich klubów zasiądą wspólnie na trybunach i przyjacielsko porozmawiają? - Zawsze wypowiadałem się o Bayernie z największym szacunkiem i podziwem, ale teraz myślę o naszych rywalach chłodniej. Pojawiły się pewne nieporozumienia - powiedział Hans-Joachim Watzke, nawiązując do transferu Mario Goetzego i okoliczności jego przeprowadzenia.

- Nie zaoferujemy gościom wspólnego obiadu. Rozmowy potrzebne były przed kilkoma tygodniami - stwierdził gorzko prezes BVB, podkreślając tym samym fakt, że Bayern, negocjując kontrakt z Goetze, w ogóle nie skontaktował się z Borussią. - Mimo to uważam, że między naszymi klubami nie ma wrogości. Jesteśmy gotowi do współpracy i możemy podać sobie ręce - zakończył Watzke.

Schalke zgłasza się po Clemensa

Według Bildu działacze Schalke 04 Gelsenkirchen szykują ciekawy transfer - latem na Veltins-Arena ma przybyć jeden z najlepszych piłkarzy FC Koeln, Christian Clemens. - Jeśli nie awansujemy do Bundesligi, zawodnik będzie mógł odejść za 3 mln euro na mocy klauzuli zawartej w jego kontrakcie - poinformowali przedstawiciele klubu z RheinEnergieStadion.

Zdaniem dziennikarzy 21-latek porozumiał się już z włodarzami Schalke i do finalizacji transferu potrzebny jest tylko... brak awansu Koziołków, które na trzy kolejki przed końcem sezonu tracą 2 "oczka" do miejsca barażowego. Clemens w FC występuje przeważnie na lewej stronie pomocy, ale zdarza mu się też grać na prawej flance.

Trzy tygodnie przerwy Goetzego

Jak oficjalnie poinformował sztab medyczny Borussii Dortmund, Mario Goetze będzie wyłączony z gry przez trzy tygodnie, a to oznacza, że jego występ w finale Ligi Mistrzów nie jest wykluczony. Do pojedynku na Wembley z Bayernem pozostały jeszcze 23 dni.

- Występ w Londynie uważam za realny - przyznaje 20-latek. - Będzie ciężko, by Mario doszedł do formy w tak krótkim czasie - ocenia natomiast Juergen Klopp, który ma spore pole manewru na pozycji nr "10". W miejsce Goetzego zagrać może Marco Reus (wtedy na lewym boku biegałby Kevin Grosskreutz) bądź Ilkay Gundogan (wówczas do "11" wskoczyłby Sebastian Kehl bądź Nuri Sahin).

Herrmann bliski nowego kontraktu

Niemieckie media sugerowały, że Patrickiem Herrmannem poważnie interesuje się Borussia Dortmund, a pomocnik Borussii M'gladbach może zastąpić Mario Goetzego. Wszystko wskazuje jednak na to, że transfer do skutku nie dojdzie, ponieważ 22-latek chce przedłużyć kontrakt z Die Fohlen.

- Mogę zagwarantować, że następny sezon spędzę w Gladbach. Czuję się tutaj znakomicie i wiem, że w Borussii mogę się znakomicie rozwijać wzorem Reusa, Neustaedtera i Dantego. Jeśli chodzi o nową umowę, to jesteśmy na bardzo dobrej drodze - przyznał Herrmann.

Warto dodać, że według Kickera Gladbach interesują się Raffaelem, który obecnie występuje w Schalke na zasadzie wypożyczenia z Dynama Kijów, a ponadto liczą na wykupienie z VfL Wolfsburg Tolgi Cigerciego. Propozycja klubu z Borussia-Park wynosząca 600 tysięcy euro nie spełnia jednak oczekiwań Wilków.

Kruse potwierdza przejście do Bayeru

To już wiadomość niemal oficjalna - Robbie Kruse przenosi się z Fortuny Duesseldorf do Bayeru Leverkusen. - Potwierdzam, że doszliśmy do porozumienia w sprawie kontraktu i teraz negocjujemy tylko szczegóły. Kocham Fortunę i jej kibiców, ale chcę się dalej rozwijać piłkarsko - wyjaśnił Australijczyk.

Za Krusego, który grając na pozycji skrzydłowego zdobył w tym sezonie 4 gole i zaliczył 9 asyst, Aptekarze mają zapłacić 1,5 mln euro.

Arnautović jak Balotelli?

Jak już informowaliśmy, Werder Brema zawiesił do końca sezonu Eljero Elię oraz Marko Arnautovicia, którzy znacznie przekroczyli prędkość na autostradzie i zachowywali się arogancko wobec policjantów. - Kiedy wszystko idzie dobrze, jestem bogiem w Austrii i piłkarzem klasy światowej, ale gdy tylko coś się nie powiedzie, media robią z tego aferę i rozdmuchują sprawę do granic możliwości - kręci głową Arnautović.

- Ludzie mówią źle na mój temat i jest mi z tego powodu bardzo przykro, ale spójrzmy chociażby na Mario Balotellego. To zawodnik z bodaj najgorszym wizerunkiem wśród piłkarzy, a mimo to wciąż gra w topowych klubach. Trenerzy powinni brać pod uwagę tylko umiejętności zawodnika na boisku - dodaje prawoskrzydłowy Werderu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×