Tarasiewicza recepta na sukces

Gdy piłkarze innych zespołów w końcówce spotkania wyglądają na zmęczonych, to zawodnicy Śląska wręcz odwrotnie. Wrocławianie biegają jak gdyby spotkanie dopiero się rozpoczęło. To właśnie doskonałe przygotowanie fizyczne według Ryszarda Tarasiewicza jest receptą na sukces.

Szkoleniowiec Śląska Wrocław, Ryszard Tarasiewicz w każdym meczu do placu boju posyła swoich najsilniejszych zawodników. Nieważne, czy jest to mecz Pucharu Ekstraklasy czy spotkanie ligowe. - Nie gramy 80 meczów w sezonie, jak w lidze angielskiej. Zawodnicy wiedzą o tym, że muszą walczyć cały czas, w każdym meczu. Nie będę tolerował minimalizmu - mówił opiekun zespołu z Dolnego Śląska.

W spotkaniu z PGE GKS-em Bełchatów wrocławianie grali do samego końca meczu. Gdy wydawało się, że padnie remis piłkarze Śląska za sprawą Tomasza Szewczuka rzutem na taśmę zdobyli zwycięskie trafienie. Po raz kolejny wrocławianie nie opadli z sił w końcówce spotkania. Dla Ryszarda Tarasiewicza najważniejsze jest właśnie to, jak wyglądają zawodnicy na boisku i na treningach. - Grają zawodnicy, jest to dla mnie najważniejsze i taka jest moja filozofia, którzy prezentują się najlepiej w danym momencie. Są małe różnice w umiejętnościach technicznych pomiędzy piłkarzami. O występie zawsze będzie decydowała dyspozycja motoryczna zawodników. Na dzień dzisiejszy nie mogą grać zawodnicy, dopóki ja będę trenerem, którzy nie są przygotowani. Bez względu na to jakie mają umiejętności piłkarskie - zaznacza trener siódmego obecnie zespołu w lidze.

Jeżeli wiec zawodnicy nie będą odpowiednio przygotowani fizycznie, nie mają co liczyć na grę, nawet jeżeli będą prezentować magiczne umiejętności techniczne. Według filozofii opiekuna Śląska, żeby wygrać mecz, trzeba go wybiegać. Jak na razie jego koncepcja zdaje egzamin.

Komentarze (0)