Jan Urban: 2:0 to najniższy wymiar kary
Legia Warszawa wybiła Śląskowi Wrocław marzenia o zdobyciu Pucharu Polski. W czwartek podopieczni Jana Urbana pokonali mistrza Polski 2:0 i przed rewanżem są zdecydowanie bliżej wywalczenia trofeum.
Bardzo dobre spotkanie rozegrał Marko Suler, który wystąpił na lewej stronie defensywy Legii. - Wprowadzenie Marko Sulera na lewą obronę było dobrą decyzją. Waldek Sobota miał praktycznie w I połowie tylko jedną akcję. Cieszę się z występu Sulera, bo nie grał bardzo długo - zaznaczył szkoleniowiec Legii.
Doświadczony trener komplementował jednak drużynę z Wrocławia. - Śląsk to bardzo dobry klub, który potrafi zdobyć Superpuchar, wygrać w lidze w Poznaniu czy z nami. Nieprzypadkowo zdobył mistrzostwo kraju. Ten skład się przecież niewiele zmienił. To bardzo doświadczony zespół. Nie ma w nim jednak tylu młodych zawodników jak w Legii. Śląsk gra nieregularnie. Potrafi wygrać z najlepszymi oraz potknąć się z teoretycznie o wiele słabszym rywalem - opisywał Urban.
Losy Pucharu Polski są już praktycznie rozstrzygnięte. Legioniści nie wyobrażają sobie, aby mieli roztrwonić przewagę z pierwszego spotkania. - Wynik na wyjeździe jest dla nas bardzo zadowalający, ale nie myślimy o rewanżu. Teraz skupiamy się na Lechii Gdańsk, z którą gramy w niedzielę, a potem będziemy myśleć o kolejnych spotkaniach. Losy finału powinny być już rozstrzygnięte. Gdybyśmy nie wykorzystali takiej sytuacji, to lamentowalibyśmy bardzo długo - podkreślił Urban.
Opiekun Legii odniósł się także do sytuacji, która miała miejsce przed rozpoczęciem spotkania. W stronę rozgrzewających się zawodników drużyny z Warszawy leciały bowiem petardy. - Oczywiście, że to jest nieprzyjemne. Bramkarz się rozgrzewa a obok niego spadają petardy. Zapewne zostaną podjęte działania przez osoby, które są za to odpowiedzialne - skomentował Urban.Legia w czwartek łatwo ograła Śląsk, chociaż nikt nie zakładał, że to starcie dla drużyny ze stolicy będzie tak łatwe. - Przed meczem miałem pewne obawy. Przed spotkaniem z nami Śląsk przegrał dotkliwie derby i myślałem, że znowu trafiamy na zespół, którzy będzie chciał się wyżyć i odegrać za ostatnią porażkę. Na szczęście na to nie pozwoliliśmy - podkreślił Urban.