Sobota w Bundeslidze: Koniec z klauzulami odstępnego w BVB, Hummels nie spał przez Goetzego

- Od każdego zawodnika oczekujemy przywiązania do naszego klubu - mówi Hans-Joachim Watzke, zapowiadając istotną zmianę polityki podpisania kontraktów z zawodnikami.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

Koniec z klauzulami odstępnego w Borussii

Mario Goetze odchodzi z Borussii Dortmund tylko dlatego, że w jego umowie z klubem zawarta była kwota odstępnego wynosząca 37 mln euro. Gdy Bayern Monachium zaoferował takie pieniądze, czarno-żółci nie mieli możliwości niewyrażenia zgody na transfer. Klauzula nie jest zawarta w kontrakcie Roberta Lewandowskiego, ale niewykluczone, że znajduje się w umowach innych czołowych graczy takich jak Mats Hummels, Ilkay Gundogan czy Marco Reus.

Aby Borussia nie traciła już z dnia na dzień ważnych piłkarzy, Hans-Joachim Watzke nie zamierza w następnych kontraktach umieszczać podobnych klauzul. - Po wywalczeniu dwóch tytułów mistrzowskich, zdobyciu Pucharu Niemiec i osiągnięciu finału Ligi Mistrzów Borussia ma już taki status, że można oczekiwań, iż każdy zawodnik będzie się identyfikował z klubem i będzie do niego przywiązany - tłumaczy prezes BVB.

Przed kilkoma dniami Karl-Heinz Rummenigge oświadczył, że żaden piłkarz Bayernu Monachium nie ma w kontrakcie zapisanej kwoty odstępnego. Jest to o tyle istotne, że klub może zablokować każdy transfer przed wygaśnięciem umowy zawodnika.

Hummels zszokowany transferem Goetzego

Nie milkną echa przejścia Mario Goetzego do Bayernu Monachium. Głos w sprawie zabrał Mats Hummels. - Byłem zszokowany, gdy się o tym dowiedziałem. Prawie wcale nie spałem w nocy z tego powodu! Mario jest obecnie w dziesiątce najlepszych piłkarzy świata, więc jest to dla nas ogromne osłabienie - przyznaje środkowy obrońca.

- Trudno nam się pogodzić z tym, że wybrał Bayern. Gdyby to Kagawa czy Lewandowski zdecydowali się na taki transfer, można by ich zrozumieć, ponieważ nie pochodzą z Niemiec. Dla nas decyzja Goetzego jest naprawdę poważnym ciosem - dodaje Hummels.

Zaskakująca decyzja Hoenessa

Jak informuje Bild, Uli Hoeness nie będzie obserwował z wysokości trybun sobotniego hitu Bundesligi pomiędzy Borussią a Bayernem. Powodem są najprawdopodobniej oskarżenia, jakie padły na prezydenta klubu w związku z oszustwami podatkowymi, do których się przyznał, a także chłodne relacje pomiędzy oboma najlepszymi niemieckimi zespołami. Według dziennikarzy Hoeness w sobotę zamiast w Dortmundzie będzie w Monachium, gdzie zobaczy pojedynek koszykarzy z Albą Berlin.

61-latka nie powinno natomiast zabraknąć 25 maja na trybunach Wembley podczas finału Ligi Mistrzów. Niewykluczone, że tam spotka się z kanclerz Angelą Merkel, która niedawno przyznała, że w związku z podejrzeniami popełnienia przez Hoenessa przestępstwa jest rozczarowana postawą prezydenta FCB.

Borussia wie o planach Lewandowskiego

W ostatnich dniach prasa w Hiszpanii coraz częściej informuje o tym, że Real Madryt chce namówić na transfer na Santiago Bernabeu Roberta Lewandowskiego, a władze Borussii wolą sprzedać Polaka Królewskim niż Bayernowi Monachium. Co na to przedstawiciele napastnika?

- Na miejscu prezydenta Pereza również namawiałbym Roberta, żeby przyszedł do Realu. Liczy się jednak to, czego chce sam zawodnik - zaznacza Cezary Kucharski. - O tym, czego chce Lewandowski, Borussia jest poinformowana - dodaje Maik Barthel, sugerując, że 24-latek nadal jest zdecydowany na przeprowadzkę do stolicy Bawarii.

Niezwykłe osiągnięcia Ulreicha i Simonsa?

Już w sobotnie popołudnie Sven Ulreich i Timmy Simons mogą wystąpić w setnym meczu swoich drużyn z rzędu i rozegrać w nim pełne 90 minut. Bramkarz VfB Stuttgart i pomocnik FC Nuernberg występują nieprzerwanie w każdym spotkaniu od pierwszego do ostatniego gwizdka począwszy od sierpnia 2010 roku!

- Przede wszystkim cieszę się, że przez tak długi czas udało mi się unikać kontuzji. Mam nadzieję, że seria będzie trwała dalej - zaznacza Ulreich. Wyczyn Simonsa jest tym cenniejszy, iż jest on piłkarzem zaawansowanym wiekowo (36 lat), a zanim trafił do Bundesligi, występował w nie najsilniejszych ligach belgijskiej i holenderskiej.

Rummenigge doradza Schalke Effenberga

Według mediów Stefan Effenberg jest bliski objęcia stanowiska trenera Schalke 04 Gelsenkirchen. Działacze wahają się jednak, czy nie przedłużyć kontraktu z obecnym szkoleniowcem Jensem Kellerem. Zdaniem Karl-Heinza Rummenigge włodarze Koenigsblauen powinni postawić na "Effe".

- Stefan jest dobrym trenerem i mam pełne przekonanie, że Schalke będzie z niego zadowolone. Effenberg nie ma praktycznie żadnego doświadczenia szkoleniowego, ale to świetny fachowiec, który zna futbol od podszewki - ocenia "Kalle". - Nie zamierzamy sugerować się opiniami żadnych ekspertów. Decyzję podejmiemy wewnątrz klubu - odpowiada dyrektor sportowy S04, Horst Heldt.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×