Dotychczas Pająk sprawował funkcję asystenta Cecherza, zaś Rysak trenował rezerwy Hetmana. Obecnie trudno stwierdzić czy ten duet na dłużej zwiąże się z drużyną. Nastroje przed niedzielnym ligowym pojedynkiem nie są najlepsze. - Teraz jest tragicznie. Jestem tu sześć lat, były ciężkie chwile, ale tak źle jeszcze nie było - na łamach Dziennika Wschodniego przyznaje kapitan zamojskiego zespołu, Andrzej Wachowicz.
Nowi szkoleniowcy wstrzymają się od radykalnych roszad, aby nie pogorszyć trudnej sytuacji. - Większych zmian w drużynie nie będzie. Pacjent jest w ciężkim stanie, więc byle szok mógłby go zabić. To kontynuacja pracy Przemysława Cecherza. Zespół musi powoli stanąć na nogi. Musimy znaleźć sposób, żeby tchnąć w niego nowego ducha, ale to nie będzie wcale takie łatwe. W Łowiczu wypadnie nam kilku ważnych zawodników - przekonuje Pająk.