Wigan Athletic aby myśleć o pozostaniu w najwyższej klasie potrzebowało kompletu punktów w pojedynku ze Swansea City. Okazja ku temu była bardzo dobra: własny stadion i rywal, który już nie walczy o nic.
Tuż przed przerwą DW Stadium eksplodowało z radości po tym jak gospodarze objęli prowadzenie. Wyrównał zaraz po przerwie Angel Rangel, ładnym strzałem z woleja umieszczając futbolówkę w siatce rywali. Odpowiedź Wigan nadeszła 180 sekund później. The Latics znów prowadzili, ale dwa kolejne ciosy zadali goście i to oni wygrywali.
Mecz przedłużono o dziewięć minut, ponieważ boisko na noszach opuścił Michel Vorm. Po jednym ze starć golkiper Łabędzi upadł na murawę i nie był już w stanie o własnych siłach opuścić je.
Wigan przegrało 2:3 i do bezpiecznej strefy traci tylko trzy punkty. Kolejne spotkanie zagra jednak na Emirates Stadium z Arsenalem Londyn. W razie porażki może definitywnie pożegnać się z Premier League.
W drugim wtorkowym pojedynku Manchester City w nieco rezerwowym składzie pokonał West Bromwich Albion 1:0 i niemal na pewno zostanie wicemistrzem Anglii. Roberto Mancini postanowił dać odpocząć kilku graczom, ponieważ w sobotę jego drużyna zagra w finale Pucharu Anglii... z Wigan Athletic.
Wyniki zaległych meczów Premier League:
Wigan Athletic - Swansea City 2:3 (1:0)
1:0 - Espinoza 45+1'
1:1 - Rangel 50'
2:1 - McCarthy 53'
2:2 - Shechter 59'
2:3 - Tiendalli 76'
Manchester City - West Bromwich Albion 1:0 (1:0)
1:0 - Dzeko 35'