Scolari i Blanc po meczu Chelsea - Bordeaux

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Chelsea Londyn we wtorkowy wieczór rozbiła na Stamford Bridge Bordeaux, potwierdzając tym samym opinie ekspertów, którzy uważają, że podopieczni Luiza Felipe Scolariego są jednym z kandydatów do końcowego triumfu w Lidze Mistrzów. Francuzi wypadli blado na tle angielskiego zespołu.

Szkoleniowiec wicemistrzów Anglii - Scolari po końcowym gwizdku arbitra nie krył satysfakcji z wyniku, ale miał kilka zastrzeżeń do postawy swoich podopiecznych. - Zaczęliśmy dobrze. Wygraliśmy 4:0 i zapisaliśmy na swoje konto pierwsze trzy punkty. W futbolu nigdy nie można być niczego pewnym. Wystarczy spojrzeć na wynik innego meczu tej grupy: Cluj pokonał Romę. Wynik to naturalnie rzecz najważniejsza, ale rozczarował mnie styl, w jakim mój zespół grał przez pewną część drugiej połowy. Zwłaszcza między 55. a 75. minutą. Wtedy moi piłkarze nie potrafili kontrolować gry i nie utrzymywali się przy piłce tak, jakbym tego chciał. Prawdopodobnie w meczu z silniejszym rywalem zapłacilibyśmy za te braki. Bordeaux mimo, że w tamtym momencie miał przewagę w posiadaniu piłki, nie potrafił stworzyć sobie dogodnej sytuacji do zdobycia bramki. W końcówce udało się nam dołożyć kolejne dwa trafienia i jestem z tego zadowolony. W środę daję wolne wszystkim zawodnikom, bo na to zasłużyli. Potem skupiamy się już tylko na meczu z Manchesterem United - powiedział Brazylijczyk.

Trener Bordeaux - Laurent Blanc w przeciwieństwie do swojego kolegi po fachu nie miał powodów do zadowolenia. - Te cztery bramki mówią wszystko. Chelsea tego wieczora była dla nas za silna i wynik to jasno pokazuje. Wiedzieliśmy, że to dobra drużyna i nie pomyliliśmy się. W pewnych momentach mój zespół grał zbyt bojaźliwie. Byłem rozczarowany postawą zawodników, bo nie potrafili zastosować w praktyce tego, co ćwiczyliśmy na treningach. Byliśmy za mało agresywni. Analizując to spotkanie, nie można zapominać, że na naszej drodze stanęła drużyna z najwyższej półki. Próbowaliśmy walczyć, ale byliśmy zbyt skrępowani i nie udało się. Wynik mówi wszystko. W drugiej połowie graliśmy już lepiej, ale było za późno. W meczu z takim rywalem jak Chelsea, należy starać się utrzymać bezbramkowy remis tak długo, jak to możliwe. My za szybko przegrywaliśmy. Obie bramki w pierwszej połowie padły po naszych błędach. Teraz musimy patrzeć już przed siebie i wyciągnąć wnioski z tej lekcji - stwierdził.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)