O ile Borussia Dortmund zagra w sobotnie popołudnie tylko o prestiż, ponieważ jest już pewna zakończenia sezonu na 2. miejscu w tabeli, o tyle piłkarze 1899 Hoffenheim będą walczyć o przetrwanie. By nie spaść bezpośrednio do 2. Bundesligi, Wieśniaki muszą wygrać na Signal-Iduna Park oraz liczyć na porażkę Fortuny Duesseldorf bądź FC Augsburg.
Czy zespół Juergena Kloppa na tydzień przed finałem Ligi Mistrzów da z siebie wszystko i pozbawi złudzeń Hoffenheim? - To będzie nasze ostatnie spotkanie w tym sezonie przed własną publicznością. Zamierzamy należycie pożegnać z fanami, którzy na to zasłużyli, a ponadto chcemy sprawić, żeby Robert Lewandowski pojechał do Londynu jako król strzelców Bundesligi - zapowiada Roman Weidenfeller.
Żeby Robert Lewandowski wyprzedził w klasyfikacji strzelców Stefana Kiesslinga, musi zdobyć przynajmniej dwie bramki. Jeśli ta sztuka mu się powiedzie, będzie niemal pewne, że ekipa Markusa Gisdola pożegna się z Bundesligą. Warto przypomnieć, że przed dwoma sezonami Borussia w 34. kolejce gościła dramatycznie walczący o utrzymanie Eintracht Frankfurt i nie odpuściła rywalowi, zwyciężając 3:1 i przesądzając o degradacji Orłów.
W Dortmundzie najprawdopodobniej wystąpi Eugen Polanski. Reprezentant Polski w trzech ostatnich kolejkach pauzował z powodu zawieszenia za czerwoną kartkę, ale tym razem będzie do dyspozycji trenera. Pod nieobecność "Ojgena" w środku pola Hoffenheim u boku Tobiasa Weisa z nie najlepszym skutkiem występował Sebastian Rudy.