Posiadający także niemieckie obywatelstwo Kamil Glik nigdy nie ukrywał, że jego celem są występy w Bundeslidze. O przeprowadzce do Niemiec urodzony w Jastrzębiu-Zdroju piłkarz marzył już wtedy, gdy występował w Piaście Gliwice. Ostatecznie środkowy obrońca trafił do Italii, gdzie do tej pory reprezentował barwy US Palermo, AS Bari oraz Torino FC.
Dobiegający końca sezon jest dla Glika (32 spotkania i jeden gol w Serie A) bardzo udany, a jego postępy nie uszły uwadze silnych europejskich klubów. Jak informuje turyński Tuttosport, 25-latka chce sprowadzić VfL Wolfsburg i w najbliższym czasie wyśle do Włoch przedstawicieli, którzy spróbują przekonać Torino oraz Palermo, posiadające po 50 procent praw do karty zawodniczej Glika, do sprzedania defensora. O ile Rosanero nie powinni blokować transferu, o tyle klub ze stolicy Piemontu z pewnością niechętnie pozbędzie się podstawowego obrońcy.
Dyrektor sportowy VfL Klaus Allofs przed kilkoma tygodniami zapowiedział dokonanie kilku istotnych wzmocnień tak, by drużyna Dietera Heckinga włączyła się do walki o czołowe lokaty. Do miasta Volkswagena na pewno trafi nowy stoper, ponieważ z klubem żegnają się po wygaśnięciu kontraktów Alexander Madlung i Sotiris Kyrgiakos. Gdyby Glik przeniósł się do zespołu Wilków, konkurowałby z Naldo, Robinem Knoche oraz Simonem Kjaerem.