Miłosz Przybecki: Legia? O takim czymś nie będę rozmawiał
Miłosz Przybecki to jeden z najgorętszych "towarów" w polskiej ekstraklasie. Zawodnik Polonii Warszawa będzie do wzięcia za darmo. Chętnych nie brakuje.
Podobno interesuje się nim nowo koronowany mistrz Polski Legia Warszawa. - W Polonii jest mi bardzo dobrze. O takim czymś nie będę rozmawiał - ucina piłkarz urodzony w miejscowości Śrem. Wydaje się, że najmniej prawdopodobna jest oferta ze Śląska Wrocław. Na poniedziałkowym spotkaniu z KGHM Zagłębiem Lubin na trybunach znalazł się szkoleniowiec tego zespołu Stanislav Levy. - Tener Levy nie przyjechał chyba do mnie (śmiech). Mam kilka propozycji, ale nie będę mówił o tym głośno. Zostały dwa mecze i muszę się na nich skupić, nie myśleć o niczym innym - przyznaje Przybecki.
Kapitalną okazję miał tuż przed końcem Daniel Gołębiewski, ale nie trafił nawet w światło bramki. Piłka przeleciała obok słupka bramki strzeżonej przez Gliwę. - Najlepsze sytuacje mieliśmy w końcówce. W całym meczu stworzyliśmy naprawdę kilka dogodnych sytuacji i już na początku mogliśmy strzelić bramkę i ułożyć po swojemu ten mecz... - zaznacza Przybecki.
O co gra Polonia w dwóch ostatnich kolejkach? Zdaniem 22-latka Czarne Koszule chcą wygrać oba spotkania i zepchnąć Piast Gliwice z czwartego miejsca. Lokata ta dałaby awans do europejskich pucharów, lecz wobec braku licencji, to gliwiczanie zagraliby w Lidze Europejskiej.
- Mamy jeszcze dwa mecze, w tym bezpośredni pojedynek z Piastem. Myślę, że jeśli oba wygramy, sprawimy miłą niespodziankę - podsumował Miłosz Przybecki.
Niemiłosierne pudła Czarnych Koszul (wideo)