Piotr Kosiorowski: Od pięciu miesięcy nie dostałem wypłaty

Sandecja Nowy Sącz nie płaci swoim piłkarzom. Zaległości sięgają nawet pięciu miesięcy! - Jak tu skoncentrować się na grze? - zastanawia się pomocnik Piotr Kosiorowski.

Sandecja Nowy Sącz przegrała 1:2 z Kolejarzem Stróże w ostatniej kolejce sezonu 2012/2013. Gospodarze wyszli na mecz w koszulkach z napisami: "Bez wypłat, bez premii". - Za kilka dni będę miał już pięć miesięcy zaległości w wypłatach. Dla mnie to jest ogromna kwota. Koledzy z drużyny też mają po kilka miesięcy zaległości. Przychodzimy na trening i głównym tematem rozmów jest brak pieniędzy. Jak tu się skoncentrować na grze? Każdy z nas ma rodzinę, mieszkanie, kredyty do spłacenia. To nie jest miesiąc, albo półtora. Coś w nas pękło i postanowiliśmy zasygnalizować problem, który nie jest nagłaśniany. Mówi się, że wszystko jest cacy, a prawda jest taka, że nie wszystko w Sandecji jest tak, jak powinno wyglądać w profesjonalnym klubie - powiedział po derbach regionu sądeckiego Piotr Kosiorowski[i].

Piotr Kosiorowski może rozstać się z Sandecją
Piotr Kosiorowski może rozstać się z Sandecją

[/i]Nowosądeczanie na wiosnę wygrali tylko dwa razy na własnym stadionie, a potyczka z Kolejarzem była czwartą porażką u siebie. Zakończenie sezonu wypadło dość blado. - Zabrakło nam "zęba". Graliśmy nijako, bez odpowiedniego zaangażowania i agresji. Wypada przeprosić kibiców za to, że znów przegraliśmy z Kolejarzem - dodał 32-letni pomocnik. Zespół ze Stróż może się pochwalić serią 3 kolejnych zwycięstw nad Sandecją i 4 kolejnych spotkań bez porażki z tą drużyną.

Koniec rundy wiosennej jest też okazją do podsumowań. Sandecja Nowy Sącz zajęła ostatecznie 14. miejsce i zdobyła w 34 meczach 37 punktów, w tym 19 na wiosnę. Udało się jej zrealizować najważniejszy cel, jakim było utrzymanie w I lidze, ale można było spodziewać się nieco więcej. - Na pewno mogło być lepiej, bo mieliśmy zespół dużo silniejszy, niż w poprzedniej rundzie. Gra też wyglądała lepiej, ale nie zawsze przekładało się to na zwycięstwa, szczególnie na własnym terenie. Wiosną przegraliśmy 6 meczów, a jesienią 11. W kilku meczach np. z Bogdanką, czy z Olimpią traciliśmy punkty w głupi sposób. Utrzymaliśmy się, ale jak wszyscy mogli zobaczyć, nie jest różowo - stwierdził Kosiorowski.

Bardzo możliwe, że ten zawodnik pożegna się z Nowym Sączem, bo 30 czerwca wygaśnie mu kontrakt. - Nie wyobrażam sobie tak dalej funkcjonować. Niebawem przyjdzie na świat moje drugie dziecko. Piłka nożna jest moją pracą i jej całkowicie się poświęcam. Jeżeli klubu nie stać na płacenie pensji, trzeba będzie się rozstać. Nie patrząc na pieniądze, przyznam szczerze, że w Sandecji jest mi dobrze, poznałem tu wiele dobrych ludzi i chętnie bym tu został, gdyby pod względem finansowym wszystko było ok - zakończył doświadczony piłkarz.[i]

[/i]

Źródło artykułu: