Derbowy mecz może nie był wielkim piłkarskim spektaklem, ale przynajmniej bramki padły w nim piękne. W 27. minucie z 25 metrów i z pierwszej piłki precyzyjnie uderzył Dariusz Walęciak. W 58. minucie z podobnej odległości, ale tym razem po przyjęciu piłki - Łukasz Bocian. Wynik spotkania ustalił Petar Borovicanin. Serb z polskim paszportem trafił w podobne miejsce, co gracz Kolejarza przy pierwszej bramce, ale z okolic pola karnego. - Ranga tego spotkania była bardzo wysoka, szczególnie dla kibiców. Cieszymy się ze zwycięstwa na trudnym terenie. Sandecja dobrze grała w piłkę, my też próbowaliśmy to robić. Momentami był to bardzo dobry i wyrównany mecz - stwierdził Łukasz Bocian.
W najważniejszej statystyce zespół ze Stróż był jednak lepszy. - Może i nasi rywale byli dłużej przy piłce, ale gorzej już było ze stwarzaniem sobie stuprocentowych sytuacji. A my też mieliśmy okazje, by wygrać wyżej, szczególnie w I połowie - dodał pomocnik Kolejarza.
Potyczka rozgrywana w ramach ostatniej kolejki tego sezonu nie toczyła się również w zbyt szybkim tempie. Małym usprawiedliwieniem był fakt, iż obie ekipy miały spore problemy kadrowe. W zespole Sandecji nie mogło zagrać ośmiu graczy, a w szeregach Kolejarza sześciu. Dawało o sobie znać również zmęczenie. - Każdy czekał na urlopy. Sporo spotkań było przełożonych i później graliśmy często systemem środa-sobota, dlatego ani my, ani rywale nie wyglądaliśmy za dobrze fizycznie - powiedział Bocian.
Kolejarz Stróże zajął w sezonie 2012/2013 jedenaste miejsce i osiągnął najważniejszy cel. - Priorytetem było utrzymanie. Cieszymy się z wygranej na zakończenie rundy. Teraz pora na upragniony urlop - oznajmił 25-letni zawodnik.