Liga angielska już nie tak ostra jak kiedyś, ale za to płynniejsza?

Spośród najlepszych lig w Europie najmniej fauli odgwizdywanych jest w Anglii. Co roku maleje liczba przewinień. Z czego to wynika?

W tym artykule dowiesz się o:

Od 2006 roku liczba fauli spadła o 22 procent. Regularnie obniżała się z sezonu na sezon i w rozgrywkach 2012/2013 średnio na mecz popełniane były 22,5 przewinienia. Jeszcze siedem lat temu liczba ta wynosiła blisko 29 na mecz.

- Równowaga pomiędzy fizycznością i ochroną graczy ma sens - mówi Mike Riley, były sędzia międzynarodowy. - Mniej rzutów wolnych wynika ze wzrostu średniej bramek na mecz i średniej strzałów. Wszystko w Premier League zmierza dokładnie w tym kierunku, w którym ludzie chcą widzieć. Trzeba przyjąć, że piłka nożna to szybka, namiętna i bardzo zaangażowana gra - to jedna z atrakcji Premier League - dodaje.

Na tle Europy Anglia zdecydowanie prowadzi w płynności gry. Blisko 23 faule na jeden mecz to przepaść pomiędzy innymi ligami. W Hiszpanii współczynnik ten wynosi 29, we Francji i Włoszech po 31, a sędziowie najczęściej sięgają po gwizdek w Niemczech. Tam średnio 32 faule są odgwizdywane podczas 90 minut gry.

Faule w Premier League:

SezonLiczba meczówFauleŚrednio fauli na mecz
2012/2013 380 8562 22,5
2011/2012 380 8307 21,9
2010/2011 380 9215 24,3
2009/2010 380 9986 26,3
2008/2009 380 9647 25,4
2007/2008 380 10066 26,5
2006/2007 380 10415 27,4
2005/2006 380 10866 28,6

Kevin Davies, mimo iż grał w ataku, popełniał najwięcej fauli w całej lidze. W sezonach 2005/2006 oraz 2008/2009 był też najczęściej faulowanym zawodnikiem w Premier League. Jego zdaniem piłkarze zdają sobie sprawę z konsekwencji brutalnych fauli i coraz ostrzejszej polityki komisji dyscyplinarnej. - Zawodnicy są świadomi tego, co FA i sędziowie starają się ukrócić. To z pewnością wyjaśnia dlaczego liczba fauli tak spadła. Nie powiedziałbym, że musiałem dostosować swoją grę, aby uniknąć niektórych fauli, ale zazwyczaj gracze używają więcej zdrowego rozsądku - podsumował Davies.

Komentarze (1)
Adrian Maszotte
15.06.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tylko, że w Anglii byle przewinienia nie gwizdają.