Puchar Konfederacji: Niska, ale zasłużona wygrana Hiszpanii, Urugwaj zawiódł na całej linii

TVN Agency
TVN Agency

Starcie Hiszpanii z Urugwajem zapowiadało się nader ciekawie, ale ekipa z Ameryki Południowej nie pokazała nic pozytywnego. Wynik 2:1 dla mistrzów świata nie oddaje ich przewagi.

Trzecia drużyna ostatniego mundialu zawiodła na całej linii. Zespół Vicente del Bosque był wprawdzie faworytem, ale trudno chyba znaleźć kogokolwiek, kto spodziewałby się tak jednostronnego pojedynku i tak łatwej wygranej Hiszpanów. Ci natomiast nie musieli się nawet przesadnie wysilać, bo Urugwajczycy od pierwszego gwizdka sędziego sprawiali wrażenie pogodzonych z porażką, co patrząc na ich skład, a zwłaszcza potencjał ofensywny powinno budzić zdziwienie.

Prowadzeniem La Furia Roja zapachniało już w 10. minucie, ale wtedy ekipę z Ameryki Południowej uratował słupek po strzale Cesca Fabregasa z 17 metrów. Po następnej groźnej akcji mistrzów świata było już jednak 1:0. Mocno z dystansu uderzył Pedro Rodriguez, futbolówka nie zmierzała w światło bramki, ale tor jej lotu znacząco zmienił Diego Lugano, co kompletnie zmyliło Fernando Muslerę i dało Hiszpanom gola.

Podopieczni Vicente del Bosque poszli za ciosem i w 32. minucie podwyższyli wynik - tym razem już bez tak dużej pomocy rywali. Znakomicie zachował się Fabregas, który zamarkował strzał z dystansu, po czym wykonał perfekcyjne prostopadłe podanie do Roberto Soldado. Napastnik Valencii uniknął pułapki ofsajdowej i z olimpijskim spokojem umieścił piłkę w siatce nad wychodzącym z bramki Muslerą.

2:0 całkowicie uspokoiło boiskowe wydarzenia. Faworyt przestał forsować tempo, zaś Urugwajczycy robili niewiele, by wrócić do walki o korzystny rezultat. Nic nie wniosły zmiany, których dokonał Oscar Tabarez, a jego podopieczni postraszyli rywali dopiero w 88. minucie i to po stałym fragmencie. Z rzutu wolnego z 25 metrów precyzyjnie przymierzył Luis Suarez, w dodatku Iker Casillas spóźnił się z interwencją i piłka ugrzęzła w siatce.

Na nic więcej Urugwajczyków nie było jednak stać i Hiszpanie odnieśli łatwe zwycięstwo. W ten sposób objęli pozycję lidera grupy B. W poniedziałek mogą ją stracić, ale wszystko zależy od wyniku spotkania Tahiti - Nigeria.

Hiszpania - Urugwaj 2:1 (2:0)
1:0 - Pedro Rodriguez 20'
2:0 - Roberto Soldado 32'
2:1 - Luis Suarez 88'

Składy:

Hiszpania: Iker Casillas - Alvaro Arbeloa, Sergio Ramos, Gerard Pique, Jordi Alba, Xavi (77' Javi Martinez), Sergio Busquets, Andres Iniesta, Pedro Rodriguez (81' Juan Mata), Roberto Soldado, Cesc Fabregas (65' Santi Cazorla).

Urugwaj: Fernando Muslera - Maximiliano Pereira, Diego Lugano, Diego Godin, Martin Caceres, Gaston Ramirez (46' Alvaro Gonzalez), Walter Gargano (63' Nicolas Lodeiro), Diego Perez (69' Diego Forlan), Cristian Rodriguez, Luis Suarez, Edinson Cavani.

Żółte kartki: Gerard Pique, Alvaro Arbeloa (Hiszpania) oraz Edinson Cavani, Diego Lugano (Urugwaj).

Sędzia: Yuichi Nishimura (Japonia).

Komentarze (7)
avatar
Ravenkill
18.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mecz przeciętny, komentator Szpakowski po raz kolejny dno. Jak telewizja może tyle lat trzymać taki bubel!? 
LexoN
17.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo słaby Urugwaj. W ogóle nie był w stanie przeciwstawić się Hiszpanii. Hiszpanie zagrali całkiem ładnie, przyjemnie się momentami ich oglądało. 
avatar
I_am_Turok
17.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bardzo Cię proszę, już nie rób z Tahiti takiej futbolowej potęgi ;P Tu chyba nawet Polska dałaby radę coś niecoś wymęczyć ;) 
avatar
Sliwuch
17.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Póki co najsłabszy mecz turnieju. Biało-niebiescy nic nie pokazali, co mnie dość negatywnie zaskoczyło. Ale i tak według mnie najgorszy w tym meczu był komentarz Szpakowskiego...