Przed rokiem Sławomir Peszko opuszczał FC Koeln w nie najlepszej atmosferze - zespół spadł do 2. Bundesligi, a Polak słabo spisywał się na boisku i w dodatku sprawiał problemy wychowawcze.
Szansą dla skrzydłowego na odbudowanie się było wypożyczenie do Wolverhampton. Peszko na początku rozgrywek grał sporo, ale od połowy lutego tego roku ani razu nie zmieścił się w meczowej "18" Wilków! Działacze szybko dali do zrozumienia Polakowi i jego menedżerowi, że nie skorzystają z opcji dokonania transferu definitywnego.
Peszko musi więc powrócić do Koeln, z którym ma ważny kontrakt do 30 czerwca 2014 roku. Wygląda jednak na to, że także w tym klubie nie ma czego szukać. Jak informują niemieckie media, sztab szkoleniowy FC nie bierze go pod uwagę przy ustalaniu kadry na nowy sezon. - Wkrótce usiądziemy z agentem Peszki i wspólnie poszukamy najlepszego rozwiązania dla obu stron - zapowiada dyrektor sportowy Joerg Jakobs.
Transfer byłego reprezentanta Polski do innego klubu może nie okazać się łatwy, bowiem uprawnienia do części uzyskanej kwoty posiada sponsor Franz-Josef Wernze, który wyłożył pieniądze na pozyskanie Peszki w 2011 roku z Lecha Poznań. Inwestorowi z kolejnego transferu piłkarza przysługuje około 450 tysięcy euro, a to może oznaczać, że klub z Kolonii może nic nie zarobić na sprzedaży zawodnika.