- Muszę być człowiekiem. Saidi jest daleko od swojego kraju, a tak się szczęśliwie składa, że w niedzielę przyjeżdża do niego rodzina i on chce ją w Krakowie dobrze przyjąć, dlatego prosił mnie o to, żeby mógł ich w niedzielę ulokować w mieszkaniu - tłumaczy trener Cracovii Wojciech Stawowy.
- Cieszę się, że Saidi będzie miał przy sobie rodzinę, a to dużo znaczy dla piłkarza, jeśli ma przy sobie najbliższych i nie musi martwić się o to, co się z nimi dzieje daleko od niego. Cieszę się też z tego, że Saidi dochodzi do wysokiej formy. Fajnie wkomponował się w drużynę. To jest chłopak, którego nie poznaję od strony mentalnej: jest komunikatywny, pracuje w defensywie. To mnie cieszy, bo fajnie mieć takiego zawodnika w kadrze - dodaje opiekun Pasów.
Kontrakt Ntibazonkizy z krakowskim klubem wygasa w czerwcu 2014 roku, ale strony rozpoczęły wstępne rozmowy na temat jego przedłużenia.
Cracovia wyjechała do Zakopanego w 24-osobowym składzie. Krzysztof Nykiel opuścił zgrupowanie już pierwszego dnia z powodu kontuzji mięśni brzucha, a Damian Szpak i Bartosz Żurek są tylko testowani. Do tego Bruno Żołądź przejdzie do Sandecji Nowy Sącz, co oznacza, że w tej chwili trener Stawowy ma do dyspozycji tylko 18 zakontraktowanych graczy z pola, licząc Ntibazonkizę.