Jubileusz Łacha

22 września 2007 roku Władysław Łach zasiadł po raz pierwszy na ławce trenerskiej w roli szkoleniowca Stali Stalowa Wola. Debiut nie wyszedł dobrze, bo popularna Stalówka uległa Wiśle w Płocku aż 4:1.

W tym artykule dowiesz się o:

Kolejny rok pracy w Stalowej Woli Władysław Łach rozpoczął od zwycięstwa. Mało jednak, który kibic wiedział o ty jubileuszu. - Dobrze, że pan to zauważył. Są starsi od pana dziennikarze i oni przemilczeli tą sprawę. Bycie przez rok trenerem w Stalowej Woli to jest niewątpliwie duży sukces - cieszył się po pucharowej potyczce z PGE GKS Bełchatów szkoleniowiec Stali. Dla Łacha ten mecz miał także inną symbolikę. - Kiedy 26 października 1994 roku prowadziłem GKS Bełchatów przegrałem ze Stalą 1:0. Mieliśmy wtedy ogromną przewagę, ale przegraliśmy ten meczu - dodał Łach.

Rok pracy Łach w Stalowej Woli to głównie pasmo sukcesów. Kiedy trener Łach przychodził na Podkarpacie Stalówka była na dnie. Jednak jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki Stal zaczęła grać jak z nut i wygrywać spotkania. Na koniec sezonu 2007/2008 Stalowcy znaleźli się na 11. miejscu. Władysław Łach w 23 ligowych spotkaniach w tamtym sezonie zdobył 35 punktów wygrywając 10 meczów, 5 remisując i 8 przegrywając. Stosunek bramek wyniósł 24-24. Obecny sezon jak na razie należy do udanych. W 11 ligowych potyczkach Stalowcy zdobyli 16 oczek legitymując się bilansem 5-1-5, stosunek bramek 15-14. Stal pod wodzą Łacha zagrała dwa mecze pucharowe. W zeszłym sezonie gracze ze Stalowej Woli przegrali u siebie z Groclinem Grodzisk Wielkopolski 3:1. W obecnym mecz z Bełchatowem był pierwszym w tych rozgrywkach.

Fani w Stalowej Woli nie wyobrażają sobie obecnie innego trenera niż Władysław Łach. W poprzednim sezonie zyskał on przydomek "cudotwórca".

Komentarze (0)