Paweł Drewniak: Wynik zasłużony, czy raczej szczęśliwy?
Marcin Rogowski: Myślę, że w przeciągu całego meczu byliśmy drużyną lepszą, bardziej chcieliśmy wygrać i tak się stało. Dobrze wychodziło nam to co ćwiczyliśmy na treningach i przyniosło efekt. I tak trzymać!
Seria meczów bez porażki jest imponująca. Skąd po tak nieudanym starcie nastąpiło nagłe odrodzenie?
Te pierwsze mecze już pokazały, że potrafimy grać w piłkę, tylko trochę szczęścia brakowało. Tylu meczów bez porażki już dawno nie pamiętam i zrobimy wszystko, aby podtrzymać tę passę. Będzie na pewno ciężko, czeka nas teraz klasowy przeciwnik.
Wyobraża sobie pan tak grającą Odrę na boiskach ekstraklasy?
Ciężko powiedzieć... Wzmocnienia byłyby nieuniknione, każdy zespół który awansuje, powinien takich dokonać. Myślę, że jeżeli klub stanie organizacyjnie na nogi, bo są obecnie małe kłopoty to cała otoczka wokół klubu powinna pójść do przodu. Oczywiście nie w tym roku, ale za kilka lat czemu Odra nie miałaby grać w ekstraklasie?
Mecz z Polonią był dla pana tak wyjątkowym jak dla kibiców, czy raczej przyjaźń na trybunach nie ma dla pana większego znaczenia?
Dla kibiców na pewno jest to spotkanie wyjątkowe, a dla nas jak każde inne. Oczywiście fajnie było zagrać z zespołem z ekstraklasy, bo nie na co dzień z takim się spotykamy. Chcieliśmy ograć piłkarzy Polonii i to się udało. Obojętnie z kim byśmy nie grali, trzeba do sprawy podejść profesjonalnie i tak to właśnie robimy.
Jak pan porówna zespół Odry grający obecnie, do tego, w którym grał pan po awansie z dawnej trzeciej ligi?
Wtedy jak grałem po awansie przez pół roku to prowadziliśmy w tabeli, ale i teraz zespół wygląda dobrze, jest fajna atmosfera i oby tak dalej!
Dostrzega pan u siebie w kwestii umiejętności jakieś zmiany na lepsze, bądź na gorsze?
Na pewno gdybym występował częściej w poprzednim sezonie w Górniku Łęczna, ta forma byłaby lepsza. Z biegiem czasu grając regularnie tutaj, myślę że forma się odrodzi i będzie dobrze.
Jak pan i pana koledzy postrzegają to drobne zamieszanie związane z rasizmem?
Z pewnością nie jest to miłe, zwłaszcza, że mamy w drużynie czarnoskórych zawodników, traktujemy ich jak naszych kolegów i chcielibyśmy, aby kibice traktowali ich tak samo jak nas. Na razie nie wygląda to najlepiej, ale mam nadzieję, że będzie poprawa.
Zagłębie przełamie tą passę meczów bez porażek jak wróży duża liczba kibiców?
To będzie ciężkie spotkanie. Pojedziemy do Polkowic nastawieni defensywnie, licząc na kontry i też trochę szczęścia. I oby się udało!