O Patryku Mikicie mówią teraz wszyscy kibice Legii Warszawa. Ten urodzony w grudniu 1993 roku zawodnik w sobotę zadebiutował w barwach mistrza Polski i swój "pierwszy raz" miał znakomity.
Już na samym początku spotkania pochodzący z Warszawy napastnik popisał się świetnym otwierającym drogę do bramki podaniem do Miroslava Radovicia. W 57. minucie Mikita asystował przy golu Michała Kucharczyka, by w końcu w końcówce potyczki samemu wpisać się na listę strzelców. Debiut - marzenie. - Gratuluję Patrykowi Mikicie świetnego debiutu. To duża sprawa strzelić gola w pierwszym występie. Również Mateusz Cichocki swoją postawą na treningach zasłużył na miejsce w wyjściowej jedenastce na to spotkanie - cytuje Dusana Kuciaka legia.com.
- Patryk Mikita zagrał naprawdę dobry mecz. Jest bardzo szybki i silnie utrzymuje się na nogach - to jest jego atut. Poza tym nie robi mu różnicy gra lewą czy prawą nogą, potrafi także uderzyć głową, co udowodnił. Zobaczymy, jak będzie wyglądał w kolejnych meczach - dodaje Dominik Furman.
W sobotnim spotkaniu w Legii zadebiutował także obrońca, Mateusz Cichocki. Ten także pokazał się z dobrej strony, chociaż takiego wrażenia jak Mikita już nie zrobił.
Mikita swój debiut miał wyśmienity i pokazał, że drzemie w nim spory talent. Czy Legia pomału wychowuje więc sobie kolejną gwiazdę? Na razie jednak zbyt wcześnie o tym mówić. Tych, którzy błysnęli w debiucie było już bowiem wielu, a teraz mało kto o nich pamięta. Oby jednak chociaż ten talent się nie zmarnował.
Tak rzadko chwalę Legię:)