Szumski został wypożyczony z Legii Warszawa do Piasta przed początkiem sezonu 2012/2013. Na debiut w ekstraklasie czekał długo, bo aż do 7 kwietnia i spotkania z Wisłą Kraków przy Reymonta 22. Młody bramkarz musiał zastąpić pauzującego za czerwoną kartkę Dariusza Trelę i spisał się bez zarzutu. Gliwiczanie wygrali w Krakowie 2:1, a Szumski zebrał za swój występ dobre oceny. Pomogło mu też szczęście, kiedy piłka odbijała się od słupka jego bramki.
6 czerwca Szumski znów zagrał w Krakowie. Występ w towarzyskim meczu młodzieżowej reprezentacji Polski z Maltą na stadionie Cracovii był jego drugim oficjalnym w minionym sezonie (nie licząc gry w Młodej Ekstraklasie). Biało-czerwoni pokonali wygrali 2:0, ale wychowanek Legii miał nadspodziewanie dużo pracy.
W niedzielę Szumski po raz trzeci zawitał do Krakowa i pomógł Piastowi w zwycięstwie z Cracovią (3:2). Szczęście i tym razem było przy nim, kiedy po strzałach Krzysztofa Danielewicza i Edgara Bernhardta piłka trafiała odpowiednio w słupek i poprzeczkę jego bramki. W tej drugiej sytuacji bramkarza z Gliwic sam sparował uderzenie gracza Pasów na poprzeczkę.
- Spadł mi z kamień z serca w tej sytuacji, bo to był ciężki strzał, ale sprzyjało mi szczęście. Tak samo jak na początku II połowy, kiedy piłka trafiła w słupek. Nie myślimy o stylu - najważniejsze, że zdobyliśmy trzy punkty - mówi Szumski.
- Cieszą nas przede wszystkim trzy punkty, bo wiedzieliśmy, że po ciężkim meczu w Azerbejdżanie o korzystny wynik z Cracovią może być trudno. Trochę zmieniliśmy skład, dzięki czemu mieliśmy siły w końcówce. Wydaje mi się, że udało nam się wygrać dzięki determinacji - komentuje bramkarz Piasta i dodaje: - To zwycięstwo jest ważne z perspektywy czwartkowego rewanżu z Karabachem, bo będziemy tak jakby na fali. To pomoże nam się lepiej przygotować w głowach do tego meczu i myślę, że przez to zwycięstwo będziemy silniejsi.