Bartłomiej Pawłowski: Brakowało nam takiego zawodnika jak "Wiśnia"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Widzew Łódź pokonał Zawiszę Bydgoszcz 2:1, a bohaterem spotkania był nowy nabytek łodzian [tag=37821]Eduards Visnakovs[/tag]. Zadowolony z postawy nowego widzewiaka był jego kolega z zespołu [tag=20116]Bartłomiej Pawłowski[/tag].

[i]

- Fajnie, że Eduards Visnakovs dołączył do naszego zespołu. Jest to napastnik, jakiego nam było potrzeba. "Wiśnia" robi bardzo fajny ruch na krótki słupek, czego nam wcześniej brakowało. Nie było zawodnika, który ukąsiłby piłkę w polu karnym. Cieszymy się, że taki zawodnik znalazł się w naszym zespole -[/i] chwalił nowego kolegę z zespołu Bartłomiej Pawłowski, pomocnik Widzewa Łódź.

Początek spotkania nie ułożył się najlepiej dla czterokrotnych mistrzów Polski. Wówczas to łodzianie nie mieli zbyt wiele do powiedzenia, co umiejętnie wykorzystał Zawisza i w 16. minucie meczu wyszedł na prowadzenie. - Na początku spotkania Zawiszy udało się nas stłamsić i nie mieliśmy zbyt wiele do powiedzenia. Ale z biegiem czasu zaczęliśmy odzyskiwać kontrolę, szczególnie po strzeleniu kontaktowego gola - przyznał 20-letni zawodnik.

Młodzieżowy reprezentant Polski nie popada w hurraoptymizm i tonuje nastroje po zwycięstwie nad beniaminkiem z Bydgoszczy. - Nie podniecajmy się pierwszym zwycięstwem. Pamiętajmy, że liga jest długa, szczególnie teraz, kiedy dołożyli siedem dodatkowych kolejek. Z Zawiszą daliśmy się zaskoczyć, ale później zagraliśmy tak jak trzeba i udało nam się zwyciężyć. Cieszymy się z trzech punktów, ale czekają nas kolejne ciężkie spotkania - zakończył.

Źródło artykułu:
Komentarze (1)
avatar
pablo80
28.07.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na dzieńdobry literowka. Nie chce mi się dalej czytać.