Podopieczni Jana Urbana zrobili swoje, czyli pokonali Pogoń Szczecin i utrzymali pozycję lidera T-Mobile Ekstraklasy. Inna sprawa, że ponownie pokazali niewiele ciekawego, nie zdominowali rywala, pozwolili mu na całkiem sporo w ofensywie.
- Mam pretensje, że grając z przewagą jednego zawodnika nie potrafimy grać cierpliwie i wykorzystać sprzyjające okoliczności. Takie to szarpane jest, nie stwarzamy sobie sytuacji podbramkowych dlatego że dobrze gramy piłką, ale dzięki indywidualnym umiejętnościom poszczególnych zawodników. Cieszy wynik 3:0, ale już nie gra - przyznał Jan Urban.
Legia grała w przewadze liczebnej przez pół godziny. I znów patrząc czysto statystycznie podwyższyła w tym czasie prowadzenie. Druga strona medalu jest taka, że pozwolili osłabionym rywalom pograć piłką i stworzyć dwie stuprocentowe szanse na gola.
[i]
- Za mało cierpliwości, a za dużo nerwów i chaosu w samej końcówce. Mi także przydarzyły się niedokładności. Musimy nadal pracować nad sytuacjami strzeleckimi. Więcej musi lądować w bramce. Cóż, zrealizowaliśmy w Szczecinie podstawowy cel - wygraliśmy i jedziemy dalej. Czeka nas teraz to, na co wszyscy długo czekamy. Kierujemy wszystkie myśli w kierunku Molde i powoli szykujemy się do tego, co nas czeka. Dobre przygotowanie do tego meczu odegra znaczącą rolę[/i] - komentował Miroslav Radović.
Przed Legią wyjazdowe spotkanie eliminacji LM z Molde FK. Takie granie jak w Szczecinie może nie wystarczyć do osiągnięcia korzystnego wyniku. - Po zwycięstwie z Pogonią wracaliśmy dość spokojni do Warszawy. Zdobyliśmy trzy bramki, choć faktycznie mogło paść ich jeszcze więcej. Teraz przed nami "super ważny mecz". Musimy jeszcze potrenować, skupić się na poprawianiu skuteczności - zapowiedział Jakub Kosecki.
- Misja Molde zaczęła się zaraz po meczu z Pogonią. Nie wiem, czy taki czy inny jest optymalny skład Legii. Wie to trener Urban. On sam powiedział, że na początku sezonu będzie rotować, żeby dowiedzieć się na kogo może najbardziej liczyć. Mamy już kilka meczów za sobą, każdy dostał swoją szansę i dał coś od siebie. Teraz trener będzie już rzadziej wymieniać, jego rolą jest wybrać najlepszych na Molde - odpowiadał Ivica Vrdoljak na pytanie czy nadszedł już czas stabilizacji w jedenastce. [i]- Generalnie nie nazwałbym składu z meczu z Pogonią drugim, ani pierwszym. Przy takiej rywalizacji trudno wskazać podstawową jedenastkę.
[/i]