W Polsce Jagiellonia Białystok i Widzew Łódź sprzeczają się o prawa do dokonania transferu, natomiast w Maladze wszyscy są już przekonani o przeprowadzce Bartłomieja Pawłowskiego i zbytnio nie martwią się sytuacją w naszym kraju.
"Malaga CF jest poza sprawą, wierzymy, że to Widzew, gdzie piłkarz rozegrał w tym sezonie dwa mecze, ma do niego prawa i jest upoważniony do przeprowadzenia transferu. Federacja kraju będzie miała ostatnie słowo w tej kwestii" - wspomina o całym zamieszaniu jeden z miejscowych portali.
Inne media z kolei skupiają się na samym 20-latku. "Młody, zuchwały i szybki do ataku Schustera" - tytułuje swój artykuł La Opinion de Malaga. "To bez wątpienia dość ryzykowany transfer, ze względu na jego nikłe doświadczenie na najwyższym poziomie, ale nie ze względu na talent. Pomimo małego rozgłosu, Malaga obserwuje polską perłę już od poprzedniego sezonu" - tak Polaka podsumował jeden z dziennikarzy.
Pawłowski w Maladze pojawił się w niedzielę, następnego dnia przeszedł testy medyczne i do wieczora negocjował warunki swojego kontraktu. Piłkarz ma zostać wypożyczony na rok z opcją definitywnego kupna za milion euro.