Trener Club Brugge: Nikt w Śląsku mnie nie zaskoczył
Trener Club Brugge musiał pogodzić się z porażką we Wrocławiu ze Śląskiem. Opiekun Belgów twierdzi jednak, że na własnym stadionie, przy wsparciu swoich kibiców, jego piłkarze zagrają już lepiej.
W pierwszej połowie na skrzydle niemiłosiernie przez Waldemara Sobotę ogrywany był Laurens De Bock. - Mieliśmy na lewej obronie problem w pierwszej połowie. De Bock miał już żółtą kartkę, a sędzia co chwilę mówił mu, że grozi mu czerwona. To mi się nie podobało i musiałem go zmienić. Laurents nie rozegrał dobrego spotkania, tu się zgodzę - zaznaczył trener.
Garrido otwarcie powiedział jednak, że w zespole z Wrocławia nikt go nie zaskoczył. - Graliśmy przeciwko naprawdę dobrej drużynie. W tych rozgrywkach musisz znać rywala i my go znaliśmy z poprzednich spotkań. Śląsk zagrał bardzo dobrze, agresywnie atakował w odbiorze - wyjaśniał szkoleniowiec.
Dla Belgów był to dopiero drugi mecz w tym sezonie. Wrocławianie potyczek na swoim koncie mają już więcej. - Śląsk rozegrał cztery mecze i oczywiście to była ich przewaga. W tych rozgrywkach są jednak zawsze dwa spotkania. Teraz było nam ciężko, ale za tydzień może to być inna historia - podsumował Juan Carlos Garrido.
Śląsk nie przyniósł wstydu jak reszta polskich ekip! - relacja z meczu Śląsk Wrocław - Club Brugge