UEFA postanowiła nałożyć na Lecha Poznań karę 10 000 euro za sprzedaż naklejek z napisem "Good night left side". Nie wiadomo jednak czy były one rozprowadzane na stadionie czy pod, ani kto był za to odpowiedzialny. Pomijając kwestie poglądów politycznych, to karanie za sprzedaż prowadzoną przez pojedynczego kibica - bo nie prowadził jej ani klub, ani stowarzyszenie "Wiara Lecha" - jest poprostu irracjonalne.
Lech póki co czeka na szczegółowe uzasadnienie kary, ponieważ na razie otrzymał jedynie krótki komunikat bez żadnych dowodów. Wiadomo jednak, że została ona przyznana na podstawie donosu organizacji antyrasistowskiej i antyfaszystowskiej "Nigdy Więcej".
Decyzje UEFA czasami graniczą z absurdem. Przypomnijmy, że już przed pierwszym spotkaniem z Honką Espoo zakazała piłkarzom występu w koszulkach z logo akcji Kolorujemy (mającej na celu wyremontowania kilku domów dziecka). Inicjatywę taką podjął wtedy sponsor Lecha, firma STS, ponieważ logo bukmachera nie mogło znaleźć się na koszulkach z powodu prawa panującego w Finlandii.