Przygoda Bogusława Baniaka z Miedzią Legnica trwała ponad dwa sezony. Nie brakowało w tym okresie pięknych chwil z awansem do grona pierwszoligowców na czele. - Zostałem też wybrany trenerem województwa dolnośląskiego, miłych wspomnień zatem nie brakuje - przypomina szkoleniowiec, któremu także po awansie wiodło się całkiem nieźle.
Aż przyszła wiosna, gdy Miedź pod wodzą "Bebeto" przestała iść za ciosem. Dwunaste miejsce w tabeli rundy i ósme na koniec sezonu - wyniku nie można uznać za klęskę beniaminka, ale na pewno rozczarowanie, bo wzmocniona drużyna miała zagrażać czołówce.
Baniak nie dostał szansy na poprawę. Po ostatnim meczu sezonu poróżnił się z właścicielem Miedzi Andrzejem Dadełłą. Panowie rozstali się - jak oficjalnie zapewniają - w zgodzie. Nie zmniejsza to jednak wagi meczu w oczach trenera Floty Świnoujście. Dziś Baniak nieco tonuje nastroje, ale jeszcze kilka tygodni temu podczas spotkania z mediami przebierał nogami na możliwość sprawienia psikusa Miedzi.
Jego podopieczni nie stoją na straconej pozycji. Nie są faworytami, ale to oni wygrali na inaugurację 1:0 z GKS-em Katowice, a przed rokiem w podobnym składzie zwyciężyli na terenie Miedzi 2:0. Dziś są niewiadomą. Skreśleni przez ekspertów zasiali na początek sezonu ziarno niepewności: czy aby znów nie namieszają w czołówce? - Dla mnie Flota pozostała topowym zespołem I ligi. To, co mówi trener Baniak w wywiadach, to zasłona dymna. W zeszłym sezonie byli czołową drużyną, długo liczyli się w walce o awans, a teraz skład mają podobny. W miejsce kilku piłkarzy, którzy odeszli w przerwie letniej, przyszli inni, równie wartościowi - cytuje trenera Rafała Ulatowskiego oficjalna strona Miedzi.
Komplementy płyną także w przeciwnym kierunku. Baniak nazywa Miedź pierwszoligowym Realem Madryt. - To zespół indywidualności, ze stabilnym składem i dużym budżetem - zachwala Baniak. - No to zobaczymy, kto na terenie tego Realu I ligi pokaże lepszą piłkę - zastanawia się śmiało Mateusz Wrzesień.
Miedź rozpoczęła sezon od pucharowego zwycięstwa, następnie zremisowała 2:2 z Wisłą Płock. W niedzielę zagra bez kontuzjowanego Krzysztofa Wołczka i ukaranego czerwoną kartką Tomasza Midzierskiego. Flota nie powinna mieć problemów kadrowych, na drobną kontuzję uskarżał się w tygodniu tylko Michał Stasiak.
Poprzednie starcie obu ekip zakończyło się remisem 1:1 i było ostatnim meczem Dominika Nowaka w roli trenera świnoujścian. Przed nadchodzącym bojem posada żadnego ze szkoleniowców nie jest zagrożona. Miedź wraca na własny stadion i przystąpi do boju z klarownym celem. Flota nie ma w tym sezonie napompowanego balonika oczekiwań, zamierza natomiast przebijać podobne rywalom. - Sprowadziliśmy na ziemię GKS Katowice, może uda się to powtórzyć z Miedzią - rzucił Rafał Grzelak.
Miedź Legnica - Flota Świnoujście / nd. 04.08.2013 godz. 12.30
Miedź: Ptak - Bartczak, Tanżyna, Mowlik, Zasada, Madejski, Fedyna, Bartoszewicz, Kasperkiewicz, Szczepaniak, Grzegorzewski.
Flota: Gąsiński - Jasiński, Stasiak, Zalepa, Opałacz, Wrzesień, Niewiada, Szałek, Grzelak, Bodziony, Nwaogu.
Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).
Zamów relację z meczu Miedź Legnica - Flota Świnoujście
Wyślij SMS o treści PILKA.FLOTA na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Miedź Legnica - Flota Świnoujście
Wyślij SMS o treści PILKA.FLOTA na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT