Borussia Dortmund pierwszy mecz ligowy w sezonie wygrała 4:0, a bohaterem pojedynku z FC Augsburg został debiutujący w Bundeslidze Pierre-Emerick Aubameyang. Według niemieckich dziennikarzy wartością dodaną do hat-tricka Gabończyka jest... polepszenie humoru Robertowi Lewandowskiemu.
"Szybki jak błyskawica Spiderman (przydomek Aubameyanga - przyp.red.) wprawił nawet snajpera Roberta Lewandowskiego w dobry nastrój w Borussii. Z frustracji po nieudanym transferze do Bayernu Monachium nie ma już u niego śladu. Robert całkowicie poświęcał się dla drużyny - zdobył gola z rzutu karnego, a wcześniej światowej klasy podaniem wypracował bramkę swojemu nowemu ulubionemu partnerowi w zespole" - skomentował Bild.
Opinię dziennikarzy potwierdza wypowiedź "Lewego", który nie ukrywa radości z możliwości współpracy na boisku z Aubameyangiem. - Gra z nim to prawdziwa przyjemność! Świetnie do siebie pasujemy. Pierre jest tak szybki, że zawsze można rozegrać z nim piłkę w polu karnym. Gdy pogramy razem przez kilka kolejnych tygodni, będziemy jeszcze lepsi - zapowiedział wicekról strzelców Bundesligi.
O ile Lewandowskiego cieszy debiut-marzenie Gabończyka, o tyle kapitalna gra byłego gracza AS Saint-Etienne musi niepokoić Jakuba Błaszczykowskiego. Aubameyang wypadł z Augsburgiem tak świetnie, grając na prawym skrzydle, czyli pozycji, na której do tej pory rządził i dzielił "Kuba". Czy kapitan reprezentacji Polski na dłużej wyląduje na ławce rezerwowych, pokażą najbliższe tygodnie.