Drużyna Piotra Stacha w spotkaniu z GKS-em od 13. minuty musiała gonić wynik i doliczonym czasie gry udało jej się zremisować za sprawą Darmochwała, który pokonał Łukasza Budziłka strzałem z 13 metrów. W podobnym okolicznościach Okocimski wyszarpał punkt w 2. kolejce GKS-owi Bełchatów.
- W mecz z Katowicami źle weszliśmy. Szybko straciliśmy bramkę i musieliśmy gonić wynik, ale udało się zremisować. Cieszą okoliczności, w jakich zremisowaliśmy, bo jesteśmy całkiem nowym zespołem, a takie sytuacje pomagają budować drużynę - mówi Darmochwał.
Okocimski przed sezonem był spisywany na straty, a tymczasem ma na koncie zwycięstwo z Sandecją Nowy Sącz i remisy z faworyzowanymi GKS-ami.
- Przed sezonem wszyscy spisywali nas na pożarcie. Wszyscy myśleli, że będziemy chłopcami do bicia. My nie godzimy się z taką oceną i robimy wszystko, by utrzeć nosa tym ludziom. Póki co się udaje - cieszy się Darmochwał.