- Piłkarze zza granicy mają profesjonalną opiekę fizjologów, dietetyków, najlepszych trenerów i świetne warunki do treningu. Szybciej robią postępy. Polskie i zagraniczne kluby to dwa różne światy. Szkolenie w naszych klubach leży. Wszystko zaczyna się od sześciolatków. Złe trenowanie Jasia powoduje, że Jan ma wiele złych nawyków. Nie umie ograć przeciwnika jeden na jeden, a to podstawa futbolu! Nie umie, bo sześcioletnim dzieciom zabrania się kiwać. Trenerzy wymagają od nich wyniku, a drybling może się skończyć stratą piłki. Uczą dzieci wybijania piłki w trybuny. Dzięki temu można utrzymać prowadzenie i wygrać mecz. Nie uczą prawidłowego biegania, taktyki czy techniki. Niczego nie uczą! Efekty widzimy u seniorów. Piłka ich nie słucha, ucieka, przeszkadza. Nie tylko na poziomie ligowym, ale nawet reprezentacyjnym - powiedział Michał Globisz w rozmowie z Gazetą Wyborczą.
Doświadczony szkoleniowiec wie co mówi, wszak odnosił już wiele sukcesów z młodzieżowymi reprezentacjami Polski; największy to mistrzostwo Europy U-18 w 2001 r.