Sławomir Peszko chce uratować karierę: Wciąż wierzę, że znów zagram w Koeln

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

- Rozczarowanie jest ogromne. Myślałem, że wszystko się ułoży - mówi przygnębiony Sławomir Peszko, który nadal nie może występować w rozgrywkach ligowych.

W tym artykule dowiesz się o:

Na początku sierpnia wydawało się, że dramat Sławomira Peszki dobiegł końca i będzie mógł on wreszcie wrócić do gry. Niestety, dla byłego reprezentanta Polski FC Parma zbyt długo zwlekała z finalizacją transferu i włodarze FC Koeln powiedzieli "dość". W tej sytuacji były gracz Lecha Poznań wciąż jest piłkarzem niemieckiego klubu, jednak ze względu na brak porozumienia w sprawie jego zarobków nie jest brany pod uwagę przy ustalaniu składu. Do zmiany barw klubowych potrzeba z kolei odpowiednio wysokiej oferty, o którą trudno w przypadku piłkarza, który ostatni mecz rozegrał w lutym tego roku.

- Słonecznych dni w moim życiu w ostatnim czasie nie jest wiele, a jedno negatywne wydarzenie goni drugie. Zaznałem goryczy spadku z FC Koeln i Wolverhampton, a do tego pojawiły się kontuzja oraz zamieszanie z kontraktem. Moje rozczarowanie jest ogromne. Myślałem, że wszystko się ułoży, ale stało się, jak się stało - przyznaje w rozmowie z Bildem 28-latek.

Czy kariera Peszki może jeszcze zostać uratowana? - Staram się nie patrzeć wstecz i wiem, że po nocy zawsze przychodzi dzień. Kiedyś ten negatywny trend musi się skończyć. Wiem, że jestem wystarczająco dobry, by grać w 2. Bundeslidze - zapewnia.

Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.

Jak potoczą się dalsze losy zawodnika? - Tak naprawdę nie wiem, dlaczego transakcja z Parmą nie doszła do skutku, ale ten temat jest już zakończony. Życzyłbym sobie natomiast, żeby drzwi do FC Koeln nie były dla mnie zamknięte. Wciąż mam nadzieję, że dostanę drugą szansę i będę mógł pomóc drużynie w awansie do Bundesligi - zdradza Peszko.

Jakie są szanse, że piłkarz ponownie założy koszulkę klubu z RheinEnergieStadion? - Mam umówione spotkanie z dyrektorem sportowym Joergiem Schmadtke, podczas którego dowiem się więcej. Cały czas jestem gotowy na 50-procentową obniżkę pensji, by tylko móc grać. Liczę na pozytywne rozwiązanie, ale nie wszystko niestety zależy ode mnie - puentuje.

Źródło artykułu:
Komentarze (8)
avatar
Ziemas
19.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Pazerność i jeszcze raz pazerność.  
avatar
angie19-92
19.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wróć do Polski ! ;p Jakiś słabszy klub z Eklasy Cię na pewno weźmie.  
PSŻ-owiec
19.08.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Uwolnij się od Grajewskiego!!!  
avatar
Lanikus
19.08.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dzisiaj w Lechu byłby gwiazdą a tak wybrał pazerność i z gwiazdy stał się słabym piłkarzem. Ale z drugiej strony jak się ma za menadżera Grajewskiego, który też chce dużych pieniędzy to nie ma Czytaj całość
avatar
blue heart
19.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
4
Odpowiedz
jak można ratować coś, czego nigdy nie było? wracaj do popijania browarów tylko potem do taksówki nie wsiadaj