Sevilla FC to najgroźniejszy rywal na jakiego piłkarze Śląska Wrocław mogli trafić w IV rundzie eliminacji do Ligi Europejskiej. - To jest topowy europejski klub. Oni na każdej pozycji mają minimum dwóch bardzo dobrych zawodników. Ciężko mówić o ich słabym punkcie - mówi trener WKS-u. Chociaż klub z Sewilli w pucharach gra dzięki temu, że UEFA do tych rozgrywek nie dopuściła Malagi i Rayo Vallecano, to o Andaluzyjczykach i tak trzeba mówić z uznaniem. Do największych sukcesów Sevilli należy zaliczyć mistrzostwo Hiszpanii (1946), krajowy puchar (pięciokrotnie, ostatnio w 2010 roku) oraz Superpuchar (2007). W Europie ten klub dwukrotnie wygrywał Puchar UEFA (dzisiejsza Liga Europejska) w latach 2006 i 2007. Po pierwszym wywalczeniu Pucharu UEFA piłkarze z Sewilli zdobyli także Superpuchar Europy. To też zespół regularnie występujący w europejskich pucharach, który jednak w ostatnich trzech sezonach dwa razy brał udział w eliminacjach do Ligi Mistrzów i Ligi Europejskiej i odpadał po starciu z pierwszym rywalem.[b]
[/b]
Tyle tytułem wstępu. Wydaje się, że podopieczni Unaia Emery'ego są przez Śląsk nie do pokonania, ale... Jest na to jednak szansa. Poprzedni sezon piłkarze z Sewilli mieli bowiem słaby. Ostatecznie zajęli dziewiąte miejsce w tabeli (38 meczów, bilans 14 zwycięstw, 8 remisów i 16 porażek, 58 goli strzelonych, 54 stracone). Główny wpływ na zwycięstwa Andaluzyjczyków w minionych rozgrywkach miał duet Alvaro Negredo - Jesus Navas, którego już na Sanchez Pizjuan nie ma. Sevilla była jednak niezwykle aktywna na rynku transferowym, dokonała ciekawych wzmocnień, ale machina trenera Emery'ego będzie funkcjonować na najwyższych obrotach dopiero za jakiś czas. Warto jednak zaznaczyć, że latem do drużyny dołączyli tacy zawodnicy jak Kevin Gameiro z Paris Saint-Germain, Marco Marin z Chelsea Londyn, Raul Rusescu ze Steauy Bukareszt, czy Carlos Bacca, który w poprzednim sezonie był najskuteczniejszym strzelcem... Club Brugge (28 goli w 45 spotkaniach).
Wrocławianie rywala się jednak nie boją. - Tutaj nie ma miejsca na strach. Raczej jest szacunek do rywala - podkreśla Tadeusz Socha. Jest jednak coś, co spędza sen z powiek szkoleniowcowi brązowych medalistów mistrzostw Polski. To pogoda. - Warunki atmosferyczne w Hiszpanii są bardzo ciężkie. Ich ostatni mecz zaczynał się o godzinie 23, kiedy było niemal 40 stopni - komentuje Stanislav Levy.
Zielono-biało-czerwoni chociaż są zespołem skazywanym na pożarcie, wcale nie zamierzają się bronić. - Nie da się grać inaczej niż ofensywnie! To jest klucz do wszystkiego. Jeżeli się cofniemy, to nie mamy szans. Musimy grać tak, jak z Club Brugge i tak na pewno będziemy to robić - wyjaśnia w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Krzysztof Ostrowski.
Stanislav Levy w czwartkowym meczu będzie mógł liczyć praktycznie na wszystkich zawodników. Z czasem walczy jedynie Dalibor Stevanović, który narzeka na dolegliwości zdrowotne po ostatnim spotkaniu ze Stalą Stalowa Wola. Słoweniec robi jednak wszystko, aby zagrać z Sevillą. Pozostali też palą się do gry.
Sevilla FC to zespół obeznany z europejskimi pucharami. Wrocławianie dopiero się ich uczą i z roku na rok robią coraz większe postępy. Śląsk piłkarską maturę zdał już w starciu z Club Brugge, ale teraz przed nim kolejny poważny i jeszcze trudniejszy egzamin. Czy podopieczni Stanislava Levego podołają wyzwaniu? W piłce nożnej niemożliwe nie istnieje.
Sevilla FC - Śląsk Wrocław
/ czw. 22.08.2013 godz. 21.30
Przewidywane składy:
Sevilla FC: Beto - Coke, Frederico Fazio, Juan Cala, Alberto Moreno - Ivan Rakitić, Geoffrey Kondogbia - Vitolo, Marko Marin, Diego Perotti - Carlos Bacca.
Śląsk Wrocław: Rafał Gikiewicz - Ostrowski, Kokoszka, Pawelec, Dudu Paraiba - Hołota, Kaźmierczak - Sobota, Mila, Plaku - Paixao.
Sędzia: Manuel Grafe (Niemcy).