Policja zamknęła stadion w Bełchatowie. Kibice i dziennikarze uwięzieni na trybunach!

Siły prewencyjne policji zamknęły stadion w Bełchatowie po meczu PGE GKS-u z GKS-em Katowice. Działania te mają prawdopodobnie związek z oprawą pirotechniczną zaprezentowaną przez kibiców Brunatnych.

Podczas meczu 4. kolejki I ligi pomiędzy PGE GKS-em Bełchatów a GKS-em Katowice kibice drużyny ze Sportowej zaprezentowali efektowną oprawę pirotechniczną. Niestety nie uniknięto wydarzeń chuligańskich, za sprawą których kilka rac zostało rzuconych na murawę, a mecz musiał zostać przerwany.

Działania w tej sprawie podjęła po końcowym gwizdku sędziego policja, która zamknęła bełchatowski obiekt, uniemożliwiając kibicom i dziennikarzom opuszczenie trybun. - Chcąc opuścić stadion bramą dla dziennikarzy zostaliśmy zatrzymani przez policję, która uniemożliwiła nam wyruszenie w podróż powrotną  - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl jedna ze śląskich dziennikarek.

- Zostaliśmy wypuszczeni dopiero po upływie kilkunastu minut, ale nie bramą, którą na stadion wchodziliśmy. Musieliśmy całą koronę obejść dookoła. Jesteśmy już w drodze powrotnej. Kibice w momencie opuszczania przez nas terenu w dalszym ciągu byli przetrzymywani - dodaje nasza rozmówczyni.

Źródło artykułu: