Do piątkowego meczu gospodarze przystąpili m.in. bez Miłosza Przybeckiego, Roberta Jeża i Davida Abwo, ale z nadzieją na pierwsze zwycięstwo w sezonie. Dość niespodziewanie spotkanie na ławce rezerwowych rozpoczął Jiri Bilek, a trener Adam Buczek dał szansę dwóm młodym zawodnikom Sebastianowi Boneckiemu i Piotrowi Azikiewiczowi. Cracovia przyjechała do Lubina bez borykającego się z urazem kolana Milosa Kosanovica.
Gospodarze rozpoczęli z dużym animuszem i już w 8. minucie spotkania byli bliscy zdobycia gola. Bonecki dograł do wbiegającego w pole karne Bartosza Rymaniaka, ale obrońca Zagłębia trafił wprost w dobrze interweniującego bramkarza. Cofnięta na własną połowę Cracovia swoich szans szukała w nielicznych kontratakach, ale akcje krakowian kończyły się najczęściej niecelnymi strzałami.
W miarę upływu czasu tempo spotkania nieco spadło, chociaż inicjatywa nadal należała do lubinian. W 22. minucie Adrian Błąd podał do pozostawionego bez opieki Azikiewicza, pomocnik Zagłębia miał sporo miejsca, ale po jego strzale piłka przeleciała obok słupka.
Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Gospodarze nadal przeważali, ale brakowało im pomysłów na sforsowanie dobrze grającej obrony Cracovii. Jeśli nawet lubinianom udawało się przedrzeć w pole karne rywali, to na ich drodze stawał Krzysztof Pilarz. W 68. minucie bramkarz gości popisał się znakomitą paradą broniąc strzał z pięciu metrów Michala Papadopulosa.
Niewykorzystane sytuacje zemściły się na Zagłębiu w 72. minucie meczu. Po szybko wyprowadzonej akcji na strzał z 30 metrów zdecydował się Marcin Budziński i piłka wpadła w środek bramki tuż obok zaskoczonego Michała Gliwy. W końcówce goście mieli jeszcze szansę na podwyższenie prowadzenia, ale niecelnie na bramkę gospodarzy uderzali m.in. Damian Dąbrowski i Dawid Nowak.
Komentarze po meczu:
Wojciech Stawowy
(trener Cracovii Kraków): Chcę pogratulować swojej drużynie dobrego meczu i zwycięstwa. Stadion w Lubinie jest dla Cracovii szczęśliwy, bo jestem tu drugi raz i drugi raz wygrywamy. W pierwszej połowie mecz był troszkę senny. Choć mieliśmy spotkanie pod kontrolą, to jednak nie stwarzaliśmy sytuacji. Z kolei nasi rywale mieli swoje okazje i gdyby nie znakomita interwencja Pilarza w drugiej połowie, to mecz mógł wyglądać inaczej. My bramkę zdobyliśmy i była ona efektem naszej konsekwentnej gry. Wygraliśmy będąc zespołem lepszym, zespołem, który teraz cieszy się z trzech punktów i zwycięstwa.
Adam Buczek (trener KGHM Zagłębia Lubin): W pierwszej połowie podeszliśmy do rywala ze zbyt dużym respektem. Mieliśmy momenty dobrej gry, po których mogliśmy zdobyć gola, ale niestety się nie udało. Po przerwie zagraliśmy bardziej agresywnie, ale zamiast strzelić bramkę, straciliśmy ją. Zawiedliśmy wszystkich. Po porażce trzeba wyciągnąć wnioski, za tydzień znowu mecz i czeka nas teraz dużo pracy, nic innego nam nie pozostaje.
KGHM Zagłębie Lubin - Cracovia 0:1 (0:0)
0:1 - Marcin Budziński 72'
Składy:
Zagłębie Lubin: Michał Gliwa - Bartosz Rymaniak (65' Paweł Widanow), Adam Banaś, Lubomir Guldan, Dorde Cotra, Sebastian Bonecki (46' Adrian Rakowski), Łukasz Piątek, Adrian Błąd (61' Arkadiusz Woźniak), Piotr Azikiewicz, Aleksander Kwiek, Michal Papadopulos.
Cracovia: Krzysztof Pilarz - Vladimir Boljević (56' Marcin Budziński), Mateusz Żytko, Adam Marciniak, Marcin Kuś, Rok Straus (46' Bartłomiej Dudzic), Damian Dąbrowski, Paweł Jaroszyński (75' Sławomir Szeliga), Sebastian Steblecki, Krzysztof Danielewicz, Dawid Nowak.
Żółte kartki: Bonecki, Rymaniak, Rakowski (Zagłębie) oraz Żytko, Dąbrowski, Danielewicz (Cracovia).
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).
Widzów: 5467