Radosław Osuch: Sędzia Pskit znowu nas skrzywdził

Radosław Osuch nie pozostawił suchej nitki na pracy sędziego Pawła Pskita. Zdaniem właściciela bydgoskiego klubu swoimi decyzjami wypaczył wynik spotkania.

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz

Radosław Osuch długo po meczu nie mógł sobie znaleźć miejsca. Jego zdaniem sędzia Paweł Pskit swoimi decyzjami mocno wypaczył wynik sobotniego pojedynku z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Przede wszystkim nie odgwizdał faulu w polu karnym na Michałe Masłowskim w pierwszej części spotkania oraz nie pokazał kilku żółtych kartek ostro grającym piłkarzom Podbeskidzia. Nie zauważył też przewinienia na Bernardo Vasconcelosie.

- Jego decyzje były skandaliczne - mówi Osuch w rozmowie ze SportoweFakty.pl. - Podczas pierwszego spotkania z Jagiellonią Białystok nie uznał nam bramki, cofając swoją pierwszą decyzję. Teraz też należał nam się rzut karny po faulu na Masłowskim, któremu rywal prawie nie urwał nogi. W sobotę zrobił jeszcze większą szopkę. Tylko czekał, żeby nas jeszcze mocniej skrzywdzić skrzywdzić. To jest nowy Fryzjer Pskit.

Właściciel Zawiszy prawdopodobnie będzie ponownie wnioskował do warszawskiej centrali, aby sędzia Paweł Pskit nie prowadził już więcej spotkań beniaminka T-Mobile Ekstraklasy. Taki sam dokument został wysłany po meczu z Jagiellonią, ale PZPN nie przychylił się do prośby beniaminka rozgrywek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×