Primera Division: Real Madryt znów zawiódł i znów sięgnął po komplet oczek
Wicemistrzowie Hiszpanii mają sześć punktów na swoim koncie, jednak styl ich gry na pewno nie może zadowolić kibiców. Królewscy do ostatnich sekund męczyli się z Granadą.
Takie ustawienie przyniosło prowadzenie już w 10. minucie, kiedy to źle piłkę w polu karnym przyjął sobie Ronaldo, a do siatki trafił francuski napastnik. Wydawało się, że kolejne bramki dla wicemistrza Hiszpanii to kwestia czasu - poza nieuznanym golem Oezila piłka jednak nie lądowała w siatce, a wraz z upływem pierwszej połowy na boisku robiło się coraz mniej ciekawie.
Sytuacja zupełnie nie zmieniła się po przerwie. Piłkarze Realu nie mogli znaleźć sobie miejsca w ofensywie, często wymieniali się pozycjami, ale nie przynosiło to pożądanych efektów. Cieniem samego siebie był nawet Cristiano Ronaldo, który nie mógł poradzić sobie z prawym obrońcą Granady - Alanem Nyomem.
W ofensywie praktycznie nie istnieli również gospodarze, którzy ani razu poważniej nie zagrozili bramce Diego Lopeza. Dopiero w doliczonym czasie gry zrobiło się gorąco w polu karnym Hiszpana, ale ostatecznie Królewscy dołączyli do FC Barcelony, Atletico Madryt, Athletic Bilbao oraz Villarreal i wciąż nie stracili punktu w trwającym sezonie.
Granada CF - Real Madryt 0:1 (0:1)
0:1 - Karim Benzema 10'
Składy:
Granada CF: Roberto Fernandez - Alan Nyom, Pape Diakhate, Diego Mainz, Brayan Angulo, Manuel Iturra, Hassan Yebda (68' Fran Rico), Piti, Yacine Brahimi, Dani Benitez (75' Diego Buonanotte), Youssef El Arabi (46' Riki).
Real Madryt: Diego Lopez - Alvaro Arbeloa, Pepe, Sergio Ramos, Marcelo (61' Nacho) - Luka Modrić, Mesut Oezil (65' Casemiro), Isco, Angel di Maria (89' Daniel Carvajal), Cristiano Ronaldo - Karim Benzema.
Żółte kartki: Piti, Manuel Iturra, Yacine Brahimi, Diego Mainz (Granada) oraz Pepe, Marcelo (Real Madryt).
Sędzia: Estrada Fernandez.
Primera Division: Pawłowski nie zbawił Malagi, blady występ rywala Śląska