Szalone okno transferowe: Rekordowy Bale, Neymar w Europie, zbrojenia Monaco i trenerska karuzela
W większość lig europejskich okres transferowy dobiegł końca. Tego lata na rynku działo się mnóstwo, wydano gigantyczne pieniądze, a wiele gwiazd zmieniło kluby.
Wśród ekspertów nie brakuje opinii, że wicemistrzowie Hiszpanii słono przepłacili i Bale, choć jest piłkarzem nieprzeciętnym, nie stanie się gwiazdą pokroju Ronaldo czy Lionela Messiego. - Jeśli Bale jest wart 100 mln euro, to ja byłem bezcenny - uważa Christo Stoiczkow. - Real, godząc się na żądania Tottenhamu, okazał się wyjątkowo hojny. Nie sądzę, by kwoty transferów korelowały z jakością piłkarzy, zwłaszcza tego lata. Ceny wynikając z finansowej mocy i zachcianek kupujących - ocenia Arsene Wenger. - Jeszcze nigdy w historii futbolu różnicą między klasą zawodnika a kwotą transferu nie była tak duża. Mówimy o zawodniku, który ma na koncie tylko 9 meczów w Lidze Mistrzów i który nigdy nie grał na wielkiej imprezie ze swoją reprezentacją - przekonuje Oliver Kahn.
Bale nie jest jedynym transferowym sukcesem Los Blancos. Na Santiago Bernabeu przywędrował tego lata również rewelacyjny Isco, którego w Hiszpanii nazywa się "nowym Iniestą". Ofensywny pomocnik kosztował okrągłe 30 mln euro, czyli dokładnie tyle samo, ile Asier Illarramendi. Cena za gracza, który w Primera Division zagrał dotąd 53 razy i nie zdobył ani jednej bramki, musi zaskakiwać.
Horrendalne pieniądze wydali tego lata także włodarze AS Monaco. Klub z księstwa sponsorowany przez rosyjskiego miliardera Dmitrija Rybołowlewa na wzmocnienia przeznaczył 166,2 mln euro, sprowadzając na Stade Louis II m.in. świetnych Kolumbijczyków Radamela Falcao i Jamesa Rodrigueza. - Mam problem z takimi klubami jak Monaco, które ledwo pojawiają się na rynku, nie są rentowne, a już wydają ogromne pieniądze na transfery i pensje. To zupełnie coś innego niż Real czy Barcelona, które uzyskują znaczny przychód - komentuje prezes Borussii, Hans-Joachim Watzke. - Rozumiem, że dla wielu mój wybór jest zaskoczeniem i oczywiście żałuję, że nie wystąpię w tym sezonie w europejskich pucharach. Ludzie mogą uważać, że popełniam błąd, ale gdy zaczniemy zdobywać trofea, z pewnością zmienią zdanie - odpowiada krytykom Falcao.
Naj, naj, naj letniego okna transferowego w T-Mobile Ekstraklasie