BBC pochwalił Wisłę za postawę w pierwszym meczu na White Hart Lane pisząc, że drużyna mistrza Polski zagrała bardzo dobrze taktycznie w Londynie i gdyby nie uderzenie głową Darrena Benta, które ostatecznie dało Kogutom zwycięstwo 2:1, tamto spotkanie na pewno zakończyłoby się remisem.
Wygrana z Wisłą była jednym z dwóch zwycięskich spotkań w tym sezonie Tottenhamu (drugie zwycięstwo Tottenham odniósł z Newcastle United w Pucharze Ligi Angielskiej - przyp. red.), stąd tym bardziej drugi mecz z Wisłą jest dla Anglików ważny.
Baszczyński uważa, że to właśnie na drużynie z północnego Londynu będzie spoczywała większa presja, co powinien wykorzystać on i jego koledzy z zespołu. - Tottenham jest faworytem tego spotkania i nie mam co do tego żadnej wątpliwości. Będziemy jednak robić wszystko, aby przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Marzymy o awansie do fazy grupowej Pucharu UEFA - przyznał 31-letni Baszczyński.
Na czym opiera swój optymizm prawy obrońca Wisły? - Tottenham ma świetnych zawodników, ale my jako zespół także jesteśmy mocni. Dowodem na to niech będzie pierwszy mecz w Londynie, który co prawda zakończył się naszą porażką, lecz jednocześnie pokazał on, że nie bez szans przed rewanżem w Krakowie - dodał Baszczyński.
Przestrogą dla Tottenhamu niech będą dwa ostatnie pucharowe spotkania Wisły. Najpierw ofiarą podopiecznych Macieja Skorży padł Beitar Jerozoloima (5:2), a następnie słynna FC Barcelona (1:0). - Przed własną publicznością zawsze gramy z ogromną ambicją. Przekonały się o tym Beitar i Barcelona. W tych spotkaniach graliśmy bardzo ofensywnie i nieustannie szukaliśmy okazji do zdobycia kolejnych bramek - przyznał Marcin Baszczyński i dodał: - Jeżeli Tottenham nie zdobędzie gola, to jestem przekonany, że nasi ofensywni zawodnicy coś strzelą.
Mimo że do Krakowa przyjeżdża naszpikowana bardzo znanymi zawodnikami drużyna na czele z reprezentantami Anglii Jermainem Jenasem czy Aaronem Lennonem, to Baszczyński uważa, że to Wisła będzie prowadziła atak pozycyjny, a Tottenham grał z kontrataku. - Jesteśmy zdeterminowani, żeby ich zaatakować. Musimy jednak uważać na kontry rywali - zapewnia obrońca Wisły.
Wisła Kraków w spotkaniu z Tottenhamem może wygrać nie tylko awans sportowy do fazy grupowej Pucharu UEFA, pokaźne premie za przejście rywala z najwyższej półki. Według Marcina Baszczyńskiego największą nagrodą za wyjście obronną ręką z konfrontacji z Tottenhamem będzie pewność siebie, jaką mogą uzyskać zawodnicy Wisły Kraków. - Zwycięstwo będzie wielkim sukcesem nie tylko dla nas, ale dla całej polskiej piłki. Oczywiście, że będzie to się wiązało z premiami finansowymi, ale także będziemy mogli uwierzyć, że jesteśmy jeszcze w stanie osiągać wielkie cele - dodał na zakończenie w wypowiedzi dla BBC Sport Marcin Baszczyński.