Kamil Glik: Niestety Brazylią ani Hiszpanią nie jesteśmy

Kamil Glik nie zagra w spotkaniu z San Marino z powodu nadmiaru żółtych kartek. To jak na razie podstawowy zawodnik defensywy biało-czerwonych do której postawy i tak jest sporo zastrzeżeń.

Artur Długosz
Artur Długosz

- Potwierdziliśmy to, co wiemy od dawna. Nie najlepiej radzimy sobie w defensywie - mówił po meczu z Czarnogórą Waldemar Fornalik. Obrona reprezentacji Polski, pomimo remisu z zespołem z Bałkanów, znów spisała się bowiem słabo. W piątkowym starciu parę stoperów tworzyli Kamil Glik i Łukasz Szukała. - Ja nigdy nie robię porównań z kim jak mi się współpracuje. Wiadomo, że każdy zawodnik ma swoją inną charakterystykę. Z Łukaszem razem zagraliśmy dopiero drugi mecz. Mimo wszystko jedno zwycięstwo i remis - skomentował Glik.

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Biało-czerwoni mają już tylko matematyczne szanse na awans do mistrzostw świata w Brazylii. Na tę chwilę o dobrych wynikach reprezentacji możemy tylko pomarzyć. - Każdy z piłkarzy również chce sukcesu z reprezentacją. My naprawdę robimy wszystko. Umiejętności mamy takie, jakie mamy. Niestety Brazylią ani Hiszpanią nie jesteśmy. Musimy więc nadrabiać innymi walorami, jakie mamy. Wiadomo, że ciągle trzeba pracować nad sobą. Na zgrupowaniach, które są przed meczami reprezentacji, jest ciągle praca. Mamy inne zalety, które musimy starać się wykorzystywać - podsumował Kamil Glik.
 
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×