Reprezentant Canarinhos dostał potężny cios łokciem w twarz od Bruno Alvesa. Młody napastnik FC Barcelony dość długo nie mógł podnieść się z murawy, a przez kilka późniejszych chwil pozostawał oszołomiony. Mimo to już w 34. minucie popisał się fenomenalnym rajdem i wyprowadził Brazylię na prowadzenie 2:1.
Za swoje zagranie Bruno Alves nie obejrzał nawet żółtej kartki.