W poprzednim meczu na własnym terenie ekipa Juergena Kloppa zaledwie 1:0 pokonała Werder Brema. Tym razem dortmundczycy zagrali efektownie i bardzo widowiskowo, oddając ponad 30 strzałów na bramkę Rene Adlera. Emocji na Signal Iduna Park było co niemiara, a żaden z fanów nie mógł narzekać na nudę. [i]
- Brak mi słów, ogromne emocje! To był dla mnie wspaniały dzień i wspaniały występ. Kocham atmosferę na tym stadionie i od początku przygody z Borussią marzyłem o zdobyciu gola przed własną publicznością[/i]
- mówił po końcowym gwizdku podekscytowany Pierre-Emerick Aubameyang, który strzelił dwie bramki dla Borussii Dortmund.
Jednym z bohaterów został również Robert Lewandowski, który asystował Henrichowi Mchitarjanowi i dwukrotnie pokonał golkipera Hamburgera SV. - Zagraliśmy naprawdę bardzo dobrze. Po golu na 2:2 pomyślałem, co się dzieje, ale ostatecznie mogliśmy strzelić więcej goli, niż strzeliliśmy. Nie zmienia to jednak faktu, że wygrana w stosunku 6:2 nas cieszy - analizował "Lewy".
- Widowisko było wspaniałe, a to co chłopaki robią w ofensywie, jest rewelacyjne! Niektóre zagrania były niewiarygodne, nigdy czegoś takiego nie widziałem. Już w pierwszej połowie mieliśmy mnóstwo sytuacji. Pomijając stracone gole, dobrze spisaliśmy się także w defensywie - przyznał Juergen Klopp. - Bramki, które daliśmy sobie wbić, były zupełnie niepotrzebne. Musimy przez 90 minut grać konsekwentnie i wtedy będziemy bardzo trudni do pokonania - dodał Marco Reus.
Już w środę dortmundczyków czeka wyjazdowy pojedynek z SSC Napoli w 1. kolejce Ligi Mistrzów. - Także w tych rozgrywkach zamierzamy wygrywać, ale mamy świadomość, że Napoli jest bardzo, bardzo dobrym zespołem. W każdym razie celem jest przywiezienie trzech punktów do Dortmundu - zapowiedział "Lewy".
Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.