Premier League: Liverpool FC wrócił na fotel lidera

Jonjo Shelvey brał udział we wszystkich bramkach w meczu Swansea City - Liverpool FC. Jednak spotkanie zakończyło się wynikiem nie 4:0, a 2:2.

Kapitalnie to spotkanie rozpoczęło się dla Swansea City jak i dla byłego zawodnika Liverpoolu FC Jonjo Shelveya. W drugiej minucie otworzył wynik meczu, chociaż w początkowej fazie akcji skiksował. Shelvey nie celebrował zdobycia gola, a wykonał tylko gest przepraszający w kierunku fanów The Reds.

Jednak rosły pomocnik Łabędzi przeniósł się w ciągu 120 sekund z nieba do piekła. Tak podawał do własnego bramkarza, że sam na sam z Michelem Vormem znalazł się Daniel Sturridge. Okazji nie zmarnował i w czwartym spotkaniu zdobył czwartą bramkę.

W 36. minucie Shelvey znów fatalnie się pomylił. Podał tym razem pod nogi debiutującego Victora Mosesa. Nigeryjczyk chwilę popędził z piłką, a następnie płaskim strzałem zaskoczył golkipera.

To, co Shelvey zepsuł... naprawił w drugiej połowie. Pięknie zgrał futbolówkę głową do Michu, któremu nie pozostało nic innego jak wpakować piłkę do siatki rywali. W kolejnych minutach lepsze wrażenie sprawiali gospodarze, jednak wynik nie uległ już zmianie. Remis 2:2 dał powrót Liverpoolowi na fotel lidera Premier League.

Swansea City - Liverpool FC 2:2 (1:2)
1:0 - Shelvey 2'
1:1 - Sturridge 4'
1:2 - Moses 36'
2:2 - Michu 64'

Komentarze (17)
avatar
pablo80
17.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wiadomo, ze w LM kazdy wynik mozliwy, jednak ja stawiam Real po tym jak pocisnal Lyon, a Szachtar narazie gra lipe. Olimpiacos bardziej prawdopodobny, ale tak jak mowie w LM wszystko moze sie z Czytaj całość
avatar
Generał Kuj
17.09.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Zawiodłem się na tym meczu. Druga połowa dramatyczna w wykonaniu The Reds, ale tabela i tak wygląda pięknie.
Kupon w plecy ale jest jeszcze LM. 
avatar
BksBartek
17.09.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
siema pisze ze szkoły na chwilę wpadłem na SF bo nauczycielka przynudza 
LexoN
16.09.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Druga połowa w wykonaniu Liverpoolu słaba. Shelvey rozdawał dziś karty :D 
avatar
UnienkaAFC
16.09.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jakoś niezbyt przekonująco to Live,żeby się liczyć muszą poprawić dysproporcję między połowami, bo 1 połową to daleko nie zajadą.