Premier League: Liverpool FC wrócił na fotel lidera

Jonjo Shelvey brał udział we wszystkich bramkach w meczu Swansea City - Liverpool FC. Jednak spotkanie zakończyło się wynikiem nie 4:0, a 2:2.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

Kapitalnie to spotkanie rozpoczęło się dla Swansea City jak i dla byłego zawodnika Liverpoolu FC Jonjo Shelveya. W drugiej minucie otworzył wynik meczu, chociaż w początkowej fazie akcji skiksował. Shelvey nie celebrował zdobycia gola, a wykonał tylko gest przepraszający w kierunku fanów The Reds.

Jednak rosły pomocnik Łabędzi przeniósł się w ciągu 120 sekund z nieba do piekła. Tak podawał do własnego bramkarza, że sam na sam z Michelem Vormem znalazł się Daniel Sturridge. Okazji nie zmarnował i w czwartym spotkaniu zdobył czwartą bramkę.

W 36. minucie Shelvey znów fatalnie się pomylił. Podał tym razem pod nogi debiutującego Victora Mosesa. Nigeryjczyk chwilę popędził z piłką, a następnie płaskim strzałem zaskoczył golkipera.

To, co Shelvey zepsuł... naprawił w drugiej połowie. Pięknie zgrał futbolówkę głową do Michu, któremu nie pozostało nic innego jak wpakować piłkę do siatki rywali. W kolejnych minutach lepsze wrażenie sprawiali gospodarze, jednak wynik nie uległ już zmianie. Remis 2:2 dał powrót Liverpoolowi na fotel lidera Premier League.

Swansea City - Liverpool FC 2:2 (1:2)
1:0 - Shelvey 2'
1:1 - Sturridge 4'
1:2 - Moses 36'
2:2 - Michu 64'

Piłka nożna na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku! Tylko dla fanów futbolu! Kliknij i polub nas.

Jesteś zaskoczony dobrą formą Liverpoolu FC na początku sezonu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×