8 bramek strzelono prawą nogą, 6 lewą, trzykrotnie trafiano do siatki głową, a jeden gol został zaliczony "strzelcowi", który skierował piłkę do bramki rywali... tułowiem. Żaden gol - oprócz tego zdobytego tułowiem - nie padł po uderzeniu zza pola karnego. Jedna bramka to efekt wykorzystania rzutu karnego.
Nie była to udana kolejka dla niefrasobliwie interweniujących obrońców. Aż cztery bramki padły po złych wybiciach piłki - wprost pod nogi rywali - przez defensorów w swoim polu karnym, a jedna po takim samym nieudanych zagraniu przed "16".
Do tego trzykrotnie bramkarze wyjmowali piłkę z siatki, kiedy jako pierwszy do zablokowanego strzału po dośrodkowaniu z rzutu wolnego (raz) lub rożnego (dwukrotnie) pierwsi dopadali atakujący, skutecznie dobijając piłkę do bramki.
Są też i miłe akcenty. Trzy gole padły po klasowych prostopadłych podaniach z głębi pola, które otwierały napastnikom drogę do sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali. Dwie bramki padły po strzałach bezpośrednio z wrzutek z rzutu wolnego i rożnego.