- Cokolwiek się wydarzy w sobotniej potyczce, nie sądzę, by miało wielki wpływ na końcową pozycję obu zespołów. Chcemy jednak wypaść dobrze i nadal budować formę. Zwycięstwo z ekipą, która w ubiegłym sezonie triumfowała w Lidze Europejskiej, byłoby dużym pozytywem i z pewnością wzmocniłoby nas mentalnie - powiedział Andre Villas Boas, cytowany przez skysports.com.
Trener Kogutów mocno wierzy, że tym razem jego drużyna zrealizuje cel, jakim jest wywalczenie udziału w Lidze Mistrzów. - Możemy być w ścisłej czołówce Premier League, ale trzeba konsekwentnie zbierać punkty. Na razie jesteśmy na dobrej drodze, lecz jeśli coś pójdzie nie tak, nasza sytuacja w tabeli może się szybko pogorszyć - dodał.
Mecz Tottenhamu z Chelsea to nie tylko starcie dwóch czołowych angielskich ekip. Naprzeciw siebie staną też szkoleniowcy, którzy współpracowali niegdyś przez siedem lat (w trzech klubach), a rozstali się w 2009 roku w nie do końca jasnych okolicznościach. Który z nich będzie górą w sobotę?