Obie drużyny zasłużyły na 3 punkty - komentarze po meczu Motor Lublin - Korona Kielce

Faworyzowani goście nie mieli łatwej przeprawy w Lublinie. Przeciwnik podyktował żółto-czerwonym trudne warunki a dużą rolę miały również warunki atmosferyczne. Nieustannie padał deszcz, przez co murawa była w nie najlepszym stanie.

Włodzimierz Gąsior (trener Korony Kielce): Wydawało się przed meczem, że ta pogoda i płyta boiska, jaka była po opadach, że w jakiś sposób wypaczy to widowisko. Okazuje się jednak, że obie drużyny stworzyły bardzo dobre, emocjonujące widowisko. Było dużo sytuacji podbramkowych. Jeśli można by podzielić po 3 punkty obu drużynom, to zarówno jedna, jak i druga na to zasłużyły. Naprawdę jestem pełen podziwu dla zawodników obydwu drużyn, jak bardzo zależało im na tym, żeby uzyskać korzystny rezultat. Bardzo cieszymy się z tego, że wygraliśmy ten mecz. Udało nam się strzelić dwie bramki, ale Motor mógł strzelić więcej, niż jedną. Szkoda, że przychodzi tak mało widzów, bo uważam, że takie spotkania chciałoby się oglądać przy każdej okazji. Jeszcze raz dziękuję zawodnikom i gratuluję zwycięstwa. Obydwie drużyny zasłużyły na te trzy punkty.

Robert Bednarek (kapitan Korony Kielce): Nie mogliśmy zagrać tak, jak lubimy. Na naszym stadionie można pograć technicznie, a dzisiaj warunki były trudne. Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo, bo rywale mobilizują się na Koronę, jako rywala, który niedawno grał w ekstraklasie. Cieszymy się z tych punktów, bo one są najważniejsze.

Radosław Cierzniak (bramkarz Korony Kielce): Nigdy nie zdarzyło mi się grać w takich warunkach, chyba że na treningu. Jeśli to był mecz, to był odwoływany albo graliśmy gdzieindziej. Tym bardziej cieszymy się z tego zwycięstwa. Dedykujemy je kibicom, który jeżdżą za nami, nawet kiedy od dwóch dni pada. Jestem pełen podziwu i chylę czoła przed nimi.

Ryszard Kuźma (trener Motoru Lublin): Jestem bardzo zły. Nie ukrywam, że przegraliśmy mecz, w którym zasłużyliśmy co najmniej na jeden punkt. Jednak w piłce nożnej jest wiele elementów, które wpływają na wynik. Nam zabrakło troszeczkę spokojniejszej gry i rozwagi. W mojej drużynie nie są to piłkarze, którzy mają duże doświadczenie w rozgrywkach ekstraklasowych czy pierwszoligowych. Właśnie w takich trudnych momentach to wychodzi. Potrafimy stracić bramkę w sytuacji, kiedy nie powinniśmy jej stracić, a później bardzo trudno jest strzelić i wynik jest, jaki jest. Szkoda włożonego zdrowia. Proste metody były najbardziej skuteczne, ale proszę zauważyć, że oba zespoły nie miały problemy z rozwijaniem akcji. To był dobry mecz, ale niestety nie ma punktów. Trzeba to wszystko godnie przyjąć i myśleć o następnym meczu.

Marcin Popławski (kapitan Motoru Lublin): Zawsze mówię, że pieniądze nie grają, ale chyba czasem sędziowie trochę pomagają tym bogatszym drużynom. Szkoda, że straciliśmy te dwie bramki. Sytuacja finansowa i organizacyjna nie jest dobra, dzisiaj nie było nawet chłopców do podawania piłek. Dostałem z łokcia od Pawła Sobolewskiego, ale futbol to męska gra. Później mnie przeprosił, więc nie mam do niego pretensji.

Łukasz Misztal (obrońca Motoru Lublin):Wcale nie byliśmy drużyną gorszą. Na pewno nie chcieliśmy przegrać tego meczu, więc postawiliśmy wszystko na jedną kartę i ruszyliśmy do przodu, ale straciliśmy gola na 0:2. Niestety, przegraliśmy. Mamy teraz parę dni, by odpocząć, a później jedziemy na ciężki teren - do Zagłębia.

Komentarze (0)