Paweł Piceluk dał Warcie Poznań zwycięstwo. Czy wreszcie zagra w ataku?

Paweł Piceluk nie gra w Warcie na swojej nominalnej pozycji, często też musi się zadowalać rolą rezerwowego. Być może jego sytuację zmieni zdobycie zwycięskiej bramki w starciu ze Stelmetem UKP.

25-letni napastnik wpisał się na listę strzelców w 86. minucie, zapewniając zielonym trzy punkty w dość przeciętnym w ich wykonaniu meczu. - Błażej Nowak obsłużył mnie idealnym dośrodkowaniem i udało mi się przelobować bramkarza strzałem głową. Cieszę się, bo to trafienie dało nam komplet oczek, a zdobyliśmy je w osłabieniu. Grając u siebie mieliśmy tylko jeden cel i na szczęście go zrealizowaliśmy. Czwarta wygrana z rzędu to już niezła seria. Oby tak dalej - powiedział Paweł Piceluk.

Podopieczni Marka Kamińskiego dobrze rozpoczęli sobotni pojedynek. Po wykorzystanym przez Grzegorza Rasiaka rzucie karnym prowadzili już od 16. minuty i wydawało się, że nie będą mieć problemów z zainkasowaniem trzech punktów. - Niestety bramka trochę nas uśpiła, padło wyrównanie i mecz się uspokoił. Przez dłuższy czas brakowało klarownych sytuacji. Później gra się zaostrzyła i sędzia pokazał dwie czerwone kartki. Dla nas najważniejsze jest jednak zwycięstwo. Dowieźliśmy je, mimo że było bardzo ciężko, bo arbiter doliczył aż cztery minuty - dodał.

Jakie zadania miał Piceluk, gdy wchodził na boisko w 66. minucie? - Trener ustawił mnie na boku pomocy, choć cały czas widać u mnie inklinacje do gry w napadzie. Ale cóż... Trzeba się stosować do decyzji szkoleniowca - zaznaczył.

Warta wygrała, lecz nie da się oprzeć wrażeniu, iż prowadząc 1:0 zbyt łatwo uwierzyła, że rywal nie zdoła się już podnieść i nie demonstrowała stu procent możliwości. - Muszę się z tym zgodzić. Był moment, że graliśmy za spokojnie i nie stwarzaliśmy zagrożenia pod bramką przeciwnika. Na szczęście w porę się otrząsnęliśmy i dzięki temu na kolejne spotkanie pojedziemy z nadzieją podtrzymania zwycięskiej passy - zakończył Piceluk.

Więcej o Warcie Poznań TUTAJ i na oficjalnej stronie klubu
Komentarze (2)
avatar
Albert
8.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Też tak uważam. Piceluk na skrzydle to jakby konia wyścigowego zaprzęgnąc do wozy. Stanowczo powinien grać w ataku. Albo we dwujkę w ataku, albo jako zmiennik Rasiaka lub za Rasiakiem. Dziwne , Czytaj całość
Bodiczek
7.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Atak Piceluk - Rasiak mógłby rozmontować każdą defensywę w II lidze. Dziwne, ze Kamiński tak tego unika...