Mario Goetze znów wywołał sponsorski skandal. Kolejne kłopoty gracza Bayernu?

Mario Goetzemu nie wiedzie się w Bayernie Monachium, a na dodatek podpadł w reprezentacji Niemiec. - Takie sytuacje nie powinny się zdarzać! - krytykuje piłkarza Oliver Bierhoff.

Choć sprawa może wydawać się błaha, w Niemczech stała się piłkarskim tematem numer 1. Otóż w czwartek podczas zgrupowania kadry przed pojedynkami z Irlandią i Szwecją, Mario Goetze miał na sobie podciągnięte aż do kolan skarpety z doskonale widocznym logo Nike. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że oficjalnym sponsorem reprezentacji Niemiec jest... Adidas.

[i]

- To denerwujące, takie sytuacje nie powinny się zdarzać![/i] - stwierdził wściekły na ofensywnego pomocnika Oliver Bierhoff. - Nie mamy wprawdzie podpisanych z piłkarzami umów o pracę, ale wiele raz sugerowaliśmy i podkreślaliśmy, aby w imię dobrej współpracy przestrzegać ustalonych zasad. Sponsorzy mocno angażują się w swoją rolę nie tylko finansowo - dodał menedżer DFB-Team.

Goetze o rywalizacji Nike z Adidasem nie mógł nie wiedzieć, ponieważ ledwie kilka miesięcy temu... zapłacił karę w wysokości 20 tysięcy euro za podobne przewinienie! Na początku lipca na swoją prezentację w Bayernie Monachium przybył bowiem w koszulce Nike, podczas gdy jednym z głównym sponsorów mistrza kraju jest Adidas.

Jak tym razem tłumaczy się wielki talent niemieckiej piłki? - To skarpety uciskowe, które zakładam od dłuższego już czasu z uwagi na problemy z kontuzjami. Z pewnością nie chciałem wywołać żadnej prowokacji ani kogokolwiek zareklamować. Mogę jednak obiecać, że taka sytuacja więcej nie będzie miała już miejsca - stwierdził 21-latek.

Czy Goetze ponownie poniesie karę finansową? Prawdopodobnie tak, ponieważ Adidas oczekuje wyjaśnienia sytuacji. - Wiemy, że niemiecka federacja natychmiast podjęła stosowne kroki. Mamy nadzieję, że podobna sytuacja się nie powtórzy - przyznał przedstawiciel sponsora.

Dla wychowanka Borussii Dortmund ostatnie tygodnie są wyjątkowo trudne: zmaga się z licznymi problemami zdrowotnymi oraz dużą konkurencją o miejsce w składzie Bayernu. Za naszą zachodnią granicą pojawiły się już nawet opinie, że pozyskanie Goetzego było transferowym niewypałem i podzieli on los Lukasa Podolskiego, który w Monachium zupełnie sobie nie poradził.

Jesteś kibicem piłki nożnej? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku! Nie zwlekaj! Kliknij i polub nas.

Komentarze (2)
avatar
tonny
11.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mario i po co Ci to było? Miałeś pewne miejsce w składzie BVB, trener i kibice wspierali Cię. Szans na wygryzienie Riberiego czy Robbena nie masz prawie żadnych. Doskwierają Ci kontuzję. Z czas Czytaj całość
avatar
Manita
11.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gamoń.