Tradycja podtrzymana - relacja z meczu Termalica Nieciecza - Sandecja Nowy Sącz

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Nowosądeczanie podtrzymali swoją dobrą passę w konfrontacjach z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza, która trwa już niemal trzy lata. Tym razem Sandecja pewnie pokonała faworyzowanego rywala na jego terenie.

Od momentu pojawienia się w klubie trenera Ryszarda Kuźmy nowosądecki zespół zaczął grać znacznie lepiej i co bardzo ważne regularnie zdobywać punkty. Pokonanie na własnym terenie faworyzowanych Dolcanu Ząbki czy Olimpii Grudziądz nie było dziełem przypadku, tylko konsekwentnie wypracowanymi osiągnięciami. Gdyby nie mało szczęśliwe remisy z Kolejarzem Stróże i Puszczą Niepołomice, sądeczanie plasowaliby się w czołówce pierwszoligowej tabeli.

Spotkanie w Niecieczy rozpoczęło się spokojnie, żadna z drużyn nie forsowała tempa, a gra toczyła się głównie w środku pola. Po kwadransie inicjatywę przejmować zaczęła Sandecja, natomiast premierowo zespół ten postraszył rywali w 23 minucie. Wówczas bardzo groźny strzał z dystansu oddał kapitan przyjezdnych Piotr Kosiorowski. Pierwszy raz piłka do bramki gospodarzy wpadła po pół godziny od początkowego gwizdka arbitra. Z prawej strony boiska zagrywał Fabian Fałowski, natomiast pewnym egzekutorem okazał się Tomasz Margol, zdobywając swojego debiutanckiego gola dla nowosądeczan.

Objęcie prowadzenia wyraźnie uskrzydliło Sandecję, która prezentowała się znacznie korzystniej od przeciwnika. Bardzo aktywny w rajdach skrzydłem był Maciej Bębenek, gdyż sporo problemu z nim mieli obrońcy z Niecieczy. Do przerwy nic konstruktywnego jednak z tego nie wynikało, gdyż „Biało-Czarnym” brakowało zdecydowania w akcjach pod polem karnym Termalicy Bruk-Bet.

Po zmianie stron znów odważniej zaatakowali goście. Głównym bohaterem sytuacji w 49. minucie był wspomniany Maciej Bębenek, ogrywający dwóch rywali na dużej szybkości, a zatrzymany dopiero w polu karnym przez Krzysztofa Kaczmarczyka. Zawodnik miejscowej drużyny zrobił to jednak niezgodnie z przepisami za co sędzia bez wahania podyktował rzut karny. Do wykonania stałego fragmentu podszedł Adam Mójta i bez wahania zamienił go na drugą tego dnia bramkę Sandecji.

Podrażnieni takim wynikiem piłkarze Termaliki rzucili się do odrabiania strat, aczkolwiek czynili to bardzo chaotycznie i niecelnie. Bliscy zdobycia kontaktowego gola w krótkim czasie byli Krzysztof Kaczmarczyk oraz Damian Piotrowski, ale ich strzały nie stanowiły zagrożenia dla Marcina Cabaja. Odpowiedź gości była jednak zabójcza, gdyż już w 58. minucie po raz trzeci umieścili piłkę w siatce bramki miejscowego zespołu. Takiego obrotu sprawy raczej nikt z obozu gospodarzy się nie spodziewał.

Pomimo fatalnego dla nich wyniku, zawodnicy prowadzeni przez słowackiego szkoleniowca nie zrezygnowali z ataków, aczkolwiek mieli ogromny problem z dokładnością. Strzały przez nich oddawane w większości były niecelne lub nie robiły wrażenia na pewnie grającym Marcinie Cabaju. Podobnie zresztą było również pod drugą bramką, gdzie w 70. minucie Maciej Bębenek bliski był przelobowania Sebastiana Nowaka, lecz ten strzał okazał się minimalnie niecelny.

Honorowego gola miejscowym udało się zdobyć na siedem minut przed upływem regulaminowego czasu gry. Zagrana przez Łukasza Pielorza piłka trafiła pod nogi Krzysztofa Kaczmarczyka, który z bliskiej odległości celnie strzelił. Było to jednak wszystko na co w tym meczu stać było Termalikę.

W końcówce ożywili się jeszcze zawodnicy z Nowego Sącza. Najpierw sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Fabian Fałowski, następnie nikt nie wykończył zagrania Adama Mójty, natomiast Maciej Bębenek uderzył obok bramki. Mecz więc zakończył się zasłużonym zwycięstwem Sandecji.

Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Sandecja Nowy Sącz 1:3 (0:2)

0:1 - Tomasz Margol 31' 0:2 - Adam Mójta (k.) 48' 0:3 - Arkadiusz Czarnecki 57' 1:3 - Krzysztof Kaczmarczyk 82'

Składy:

Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Sebastian Nowak - Karol Piątek, Jakub Czerwiński, Dalibor Pleva, Dariusz Jarecki (74' Tomasz Foszmańczyk) - Kamil Moskal, Łukasz Pielorz, Krzysztof Kaczmarczyk, Andrzej Rybski (66' Vojtech Schulmeister), Dariusz Pawlusiński (27' Damian Piotrowski) - Rafał Kujawa.

Sandecja Nowy Sącz: Marcin Cabaj - Marcin Makuch, Peter Petran, Arkadiusz Czarnecki, Adam Mójta - Maciej Bębenek, Tomasz Margol (65' Sebastian Szczepański), Matej Nather, Łukasz Grzeszczyk, Piotr Kosiorowski (89' Przemysław Szarek) - Fabian Fałowski (86' Rafał Zawiślan).

Żółta kartka: Rafał Kujawa (Termalica).

Sędzia: Łukasz Bednarek (Koszalin).

Źródło artykułu:
Komentarze (0)